Polska pomoc ofiarom terroru

Polska pomoc ofiarom terroru

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władze stolicy zaproponowały pomoc dzieciom poszkodowanym w zamachu terrorystycznym na szkołę w Biesłanie w Północnej Osetii. Na ranne dzieci czekają warszawskie szpitale oraz ośrodki pomocy.
"Wystąpiliśmy w poniedziałek z pismem do mera stolicy Osetii -  Władykaukazu - w którym zaproponowaliśmy natychmiastową pomoc rannym dzieciom z Biesłanu. Teraz czekamy na odpowiedź z Osetii. Być może będzie ona jutro" - powiedział wiceprezydent Warszawy Robert Draba.

Warszawa może zaoferować miejsca w kilkunastu warszawskich szpitalach oraz stołecznych ośrodkach pomocy, m.in. przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych. Do dyspozycji rannych miasto może udostępnić także ośrodek rehabilitacyjny w Mielnie, gdzie przyjeżdżają się leczyć dzieci niepełnoprawne z całego świata.

Władze stolicy czekają teraz na określenie liczby pacjentów, które będą mogły przyjechać do Polski na leczenie. "Jeśli zgłosi się sto osób, to przyjmiemy sto, jeśli pięćdziesiąt, to  pięćdziesiąt. Nie deklarujemy konkretnej liczby, ale możemy przyjąć dość dużo" - powiedział wiceprezydent.

Dodał, że jeśli zajdzie taka potrzeba, to miasto może pomóc także dorosłym. Zaznaczył, że dużej części osób, które przeżyły atak, potrzebna jest głównie pomoc terapeutyczna psychologów. "Mamy takich specjalistów w Warszawie i chętnie ich zaangażujemy do tej akcji" - powiedział Draba.

Dodał, że władze stolicy są w stałym kontakcie z polską placówką dyplomatyczną w Moskwie. "Mamy też taką informację, że  potrzebny jest teraz generator prądotwórczy do szpitala w Biesłanie. Myślę, że będziemy w stanie w ciągu kilku dni kupić ten generator i  przekazać go do Osetii. Problem może być z transportem, bo  generator waży kilka ton" - powiedział.

***

W czwartek do Władykaukazu, stolicy Osetii Północnej, odleci samolot z transportem pomocy dla ofiar tragicznych wydarzeń w Biesłanie - poinformował w środę dziennikarzy premier Marek Belka.

Wojskowy samolot transportowy, który odleci z lotniska w Mińsku Mazowieckim, zawiezie 3 tony lekarstw i środków opatrunkowych oraz  tonę innych potrzebnych tam rzeczy, m.in. pościel. Pomoc trafi do  szpitali, w których leżą osoby ranne w ubiegłotygodniowym ataku terrorystycznym na szkołę w Biesłanie i w wyniku późniejszego szturmu rosyjskich sił specjalnych.

Wraz z transportem do Władywostoku odleci koordynator akcji pomocy Osetii w Kancelarii Premiera Jerzy Ciszewski. Ma on na  miejscu zorientować się, jakie rzeczy są tam jeszcze potrzebne.

Ciszewski powiedział, że transport pomocy udało się zorganizować w ciągu jednego dnia. Leki i sprzęt medyczny pochodzą z nadwyżek po rozformowanych jednostkach wojskowych oraz z  Centralnego Zapasu Interwencyjnego. Samolot udostępnił Sztab Generalny Wojska Polskiego.

Według premiera, transport został skompletowany po skontaktowaniu się z lokalnymi władzami w Osetii i polskim księdzem, opiekunem tamtejszej parafii Januszem Blautem - po  otrzymaniu od nich informacji o tym, co jest najbardziej potrzebne.

Belka zapewnił, że jeśli będą jakieś nowe potrzeby, to rząd nadal będzie starał się pomóc. "Jeśli jest zapotrzebowanie, aby dzieci z  Osetii mogły spędzić w Polsce jakiś czas, jesteśmy na to  przygotowani. Mamy szereg bardzo wzruszających wręcz deklaracji w  tej sprawie, będziemy więc mogli pomóc" - zadeklarował premier.

3 września w Biesłanie, podczas szturmu rosyjskich sił specjalnych na miejscową szkołę, w której od 1 września terroryści przetrzymywali zakładników, zginęło - według oficjalnych danych -  co najmniej 335 osób, z czego prawie połowa to dzieci. Rannych zostało 705 osób. Nadal nie zidentyfikowano 100 ofiar.

Pomoc dla Osetii przygotowują też polskie organizacje pozarządowe.

sg, pap