"Do środy powiedziałbym: w ich programie znajdują się co prawda niebezpieczne punkty, ale problem da się opanować. Teraz zaczynam obawiać się: występuje tutaj wola posiadania całej władzy i zrobienia z niej użytku. Nie sądzę, żeby można było w Polsce użyć władzy niezgodnie z konstytucją. Można jednak stworzyć atmosferę politycznego odwetu i rozliczeń. Można zabrać ludziom domniemanie niewinności, oskarżyć ich i przeciągnąć przez komisje śledcze, co politycznie unicestwi ich, nawet gdy są niewinni" - powiedział prezydent.
Kwaśniewski wyraził nadzieję, że do tego nie dojdzie i podkreślił, że liczy na swego następcę Lecha Kaczyńskiego. Nowy prezydent jest prawnikiem, zna reguły gry obowiązujące w państwie i był szefem NIK - wyjaśnił. "Będzie musiał nałożyć hamulce niektórym ekstremistom w swojej partii" - zauważył Kwaśniewski.
Z kolei dla dziennika "Corriere della Sera" Aleksander Kwaśniewski powiedział, że zwycięzcy wyborów w Polsce muszą pozbyć się etykietki eurosceptyków.
Dodał, że "nie ma alternatywy dla Polski w Unii Europejskiej". Potwierdził też, że jest gotów ubiegać się o stanowisko sekretarza generalnego ONZ.
"Fakt, że zarówno Lech Kaczyński, jak i Donald Tusk pojechali do Brukseli w czasie kampanii wyborczej, jest gestem bardziej niż symbolicznym. Ale muszą dogłębnie zaangażować się, by pozbyć się etykietki eurosceptyków, która do nich przylgnęła" - podkreślił Kwaśniewski.
Przyznał, że martwi go niska frekwencja w niedawnych wyborach, bo to oznacza, że - jak powiedział - "głosować poszła tylko Polska niezadowolonych. Zadowoleni poczuli się tak bezpiecznie, że nie odczuwali potrzeby udziału w głosowaniu".
Kwaśniewski oświadczył, że nie popiera forsowanej przez swego następcę, Lecha Kaczyńskiego, koncepcji, którą określił krotko: "więcej siły dla państwa i mniej praw dla jednostki". Zdaniem Kwaśniewskiego, jeśli dojdzie do referendum w sprawie zmian w konstytucji i wzmocnienia urzędu prezydenta, Polacy nie wyrażą na to zgody.
"Śpię spokojnie" - tak prezydent odpowiedział na pytanie wysłannika włoskiej gazety o to, czy nie obawia się, że także on może stać się celem Lecha Kaczyńskiego, który zapowiedział wyrównanie rachunków z byłymi komunistami. "Przed sąd trafia ten, kto popełnił przestępstwo, a nie ten, kto wyznawał inne poglądy polityczne. Znam Kaczyńskiego od trzydziestu lat i nie sądzę, by on jako prawnik i były minister sprawiedliwości był zwolennikiem rewanżyzmu politycznego" - powiedział ustępujący szef państwa.
W opinii Kwaśniewskiego, przyczyn klęski wyborczej lewicy należy doszukiwać się w stylu rządzenia, zaś największym błędem popełnionym w czasie sprawowania władzy przez SLD było to, że "lewica nie zdawała sobie sprawy z potęgi mediów i często reagowała z opóźnieniem".
"Czy wraz z wygaśnięciem Pańskiego mandatu i upadkiem socjaldemokratów zakończy się epoka postkomunizmu w Polsce?" - zapytał wysłannik "Corriere della Sera" Sandro Scabello. Prezydent odparł: "Nie zgadzam się z taką definicją także dlatego, że dotyczy mnie ona osobiście". Przypomniał, że w roku 1991 roku założył partię o odcieniu socjalliberalnym, która wyrzekła się odwoływania się do metod z epoki komunizmu.
"Dzisiaj byli komuniści bronią liberalizmu, a ich dawni przeciwnicy twierdzą, że państwo powinno ograniczyć prawa jednostki. My mówimy - więcej wolności, oni - większa interwencja państwa. Ale zmienił się świat!" - powiedział Kwaśniewski.
W wywiadzie zatytułowanym "Jestem odpowiednim człowiekiem, by uratować ONZ" Aleksander Kwaśniewski przyznał, że chciałby ubiegać się o stanowisko sekretarza generalnego tej organizacji.
"Europa Środkowowschodnia nigdy nie wystawiła swojego kandydata na ten urząd. Członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ muszą zdecydować, czy bardziej potrzebny jest dyplomata czy polityk. W pierwszym przypadku nie jestem odpowiednią osobą, w drugim mogę wykorzystać moje doświadczenie" - powiedział polski prezydent.
Zdaniem Kwaśniewskiego, ONZ - jako konserwatywnej organizacji - potrzeba większego dynamizmu. "Istnieje pilna potrzeba zreformowania Rady Bezpieczeństwa i, co bardzo ważne, wyjaśnienie roli ONZ w kontroli zbrojeń i w walce z terroryzmem" - oświadczył Kwaśniewski.
ss, pap