Pielęgniarskie kontrakty pod lupą

Pielęgniarskie kontrakty pod lupą

Dodano:   /  Zmieniono: 
W resorcie zdrowia przeprowadzona jest analiza przepisów zakazujących zatrudniania pielęgniarek i położnych w zakładach opieki zdrowotnej (ZOZ) na tzw. kontraktach, poinformował minister zdrowia prof. Zbigniew Religa.
Jest to reakcja na pismo, które do ministra wysłał Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) prof. Andrzej Zoll, apelując o podjęcie działań prawnych, które odroczyłyby wejście w życie tych przepisów.

Wprowadzono je z inicjatywy Naczelnej Izby Pielęgniarek i  Położnych, by pracodawcy nie mogli zmuszać personelu do  działalności na własny rachunek. Jednak wiele pielęgniarek uznało, że nowe przepisy są dla nich krzywdzące.

"Dziękuję za zwrócenie uwagi na poważne wątpliwości natury konstytucyjnej związane z ewentualnym wejściem w życie przedmiotowej regulacji. (...) Informuję, że w chwili obecnej w  Ministerstwie Zdrowia przeprowadzana jest analiza przedmiotowych przepisów, po dokonaniu której zostaną podjęte odpowiednie działania" - napisał minister zdrowia do RPO w piśmie, którego kopię otrzymała PAP.

Przepisy te mają wejść w życie 1 stycznia, a Rzecznik chce, by  termin ten przełożyć do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny jego skargi na niezgodność zakazu z konstytucją.

Rzecznik proponuje też ministrowi podjęcie kroków, które umożliwią wykreślenie z ustawy zaskarżonych przepisów.

Chodzi o nowelizację ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej oraz ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Stanowi ona, że  indywidualna praktyka specjalistyczna oraz grupowa praktyka pielęgniarek czy położnych nie może być wykonywana w ZOZ-ach na  postawie umów cywilno-prawnych, czyli tzw. kontraktów. Oznacza to, że pielęgniarki i położne po 1 stycznia będą mogły pracować w ZOZ- ach tylko na podstawie umowy o pracę, czyli na etacie. Wcześniej zakaz taki obejmował tylko wykonywanie grupowej praktyki pielęgniarek i położnych i ograniczał się tylko do publicznych ZOZ- ów.

RPO w liście skierowanym do Religi przypominał, że 13 października tego roku skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niezgodności znowelizowanych przepisów z  Konstytucją RP. "Jednakże złożenie wniosku nie ma wpływu na  zbliżający się termin wejścia kwestionowanego przepisu w życie" -  napisał RPO.

Zaskarżając ustawę do TK rzecznik argumentował, że jej przepisy godzą w wolność gospodarczą pielęgniarek i położnych, a ich wejście w życie będzie skutkowało nie tylko dezorganizacją pracy wielu ZOZ-ów, "ale spowoduje konieczność wypowiedzenia zawartych wcześniej umów cywilno-prawnych i nawiązania umów o pracę z  personelem pielęgniarskim". Rzecznik uważa, że wpłynie to znacząco na sytuację finansową zakładów opieki zdrowotnej.

Zakaz wzbudził wiele kontrowersji wśród samych zainteresowanych. Pielęgniarki uznały go za krzywdzący dla nich, ponieważ - jak deklarowały - nie chcą wracać na etat do placówki medycznej, bo  nierzadko nie opłaca im się to finansowo. Przeciwny zmianie był też Związek Pracodawców Ratownictwa Medycznego Samodzielnych Publicznych ZOZ. Uznał, że zakaz taki pozbawia środowisko pielęgniarek możliwości godziwego wynagrodzenia, dyskryminuje i  ogranicza je na rynku pracy.

Polemizowała z nimi Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych, która zgłosiła zapis o zakazie. Szefowa warszawskiej Izby Hanna Gutowska wyjaśniała PAP, że stanowisko Rady ma swoje źródło w skargach napływających od sióstr, które zostały przez pracodawców zmuszone do działalności na własny rachunek.

Zakazu zatrudniania pielęgniarek i położnych na umowy cywilnoprawne nie popierał także poprzedni rząd. Wskazywano, że  zapis dotyczy tylko pielęgniarek i położnych, nie dotyczy zaś  lekarzy i lekarzy dentystów. Według RPO, wprowadzona zmiana dotyczy około 20 tys. na ogólną liczbę 220 - 250 tys. pielęgniarek i położnych.

ks, pap