Oszuści podają się za "sieroty po górnikach"

Oszuści podają się za "sieroty po górnikach"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Oszuści, podający się za członków rodzin ofiar katastrofy górniczej w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej, próbowali wyłudzać pieniądze.
Oszuści, podający się za członków rodzin ofiar katastrofy górniczej w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej, próbowali wyłudzać pieniądze. W zgłoszonych policji przypadkach, pukali do drzwi mieszkań w Chorzowie, próbując zbierać datki "na sieroty po górnikach".

Prezes Fundacji Rodzin Górniczych, która opiekuje się rodzinami zmarłych górników, Kazimierz Służewski, podkreśla że nie zna przypadków, by przedstawiciele jakiejkolwiek praworządnej instytucji pomocowej zbierali środki finansowe chodząc po prywatnych mieszkaniach.

"Na pewno są to oszuści, którzy wykorzystując ludzką wrażliwość, próbują żerować na prawdziwych tragediach innych ludzi. My pozyskujemy pieniądze z dobrowolnych składek górników, środki przelewają nam też sponsorzy. Jeśli ktoś rzeczywiście chce pomóc, są poważne instytucje, takie jak Caritas" - powiedział PAP Służewski.

Rzecznik chorzowskiej policji, Jarosław Piskorz poinformował, że dotychczas odnotowano dwie sytuacje, po których zbulwersowani mieszkańcy Chorzowa dzwonili, by dać upust swoim emocjom. "Nie wiedzieli bowiem, czy osoby, podające się za rodziny nieżyjących górników z +Halemby+, są wiarygodne. A jeśli tak, to jak mogło dojść do sytuacji, w której chodzą po domach zbierając pieniądze" - powiedział Piskorz.

Rzecznik podkreślił, że w obu tych przypadkach oszuści nie otrzymali pieniędzy, nie doszło więc do popełnienia przestępstwa. Dzwoniący nie potrafili podać rysopisów pukających do ich drzwi osób, odmówili też złożenia zawiadomienia o próbie oszustwa. Chorzowscy policjanci nie wiedzą, czy ktoś został w ten sposób oszukany - jeśli tak, apelują o kontakt.

"Wiemy tylko, że w jednym z tych przypadków, po domach chodziła kobieta, w drugim mężczyzna. W tej sytuacji możemy tylko uczulać, że taka sytuacja może mieć miejsce, tym bardziej, że na przełomie listopada i grudnia, w chorzowskiej dzielnicy Batory doszło do kilkunastu podobnych przestępstw" - podkreślił Piskorz.

Wtedy jednak oszuści podawali się w różnych wypadkach - za pracowników pomocy społecznej, zakładu ubezpieczeń społecznych, pogotowia gazowego czy energetycznego. Po wejściu do mieszkań starszych osób, kradli kwoty od 250 zł do 14 tys. Policja prowadzi w tej sprawie śledztwo, dysponuje już m.in. rysopisami oszustów.

pap, ss