Prezydent stracił poparcie o. Rydzyka?

Prezydent stracił poparcie o. Rydzyka?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ojciec Tadeusz Rydzyk jest zaszokowany tym, że prezydent Lech Kaczyński w minioną sobotę przekazał telefonicznie redaktorowi naczelnemu "Gazety Polskiej" Tomaszowi Sakiewiczowi informację o możliwości niedojścia do skutku ingresu abp. Stanisława Wielgusa.
Napisał o tym w piątkowym wydaniu "Nasz Dziennik", nawiązując do informacji redaktora naczelnego "GP" o tym, że prezydent przekazał mu w sobotni wieczór wiadomość o możliwej rezygnacji abp. Wielgusa z urzędu metropolity warszawskiego. W publikacji przytoczono też tekst Sakiewicza z "GP": "W sobotę około 20 zadzwonił telefon: miły kobiecy głos oznajmił mi, że chce ze mną rozmawiać prezydent Lech Kaczyński. Prezydent był właśnie po rozmowie z kimś bardzo ważnym z Watykanu. Umówiliśmy się z prezydentem, że szczegółów tej rozmowy nie będziemy ujawniać. Znowu wstąpiła we mnie nadzieja. Czy można jednak w nocy odwołać ingres? Można było".

"Myśmy wybierali wszystkich z wielką nadzieją. Ja jestem zaszokowany tym telefonem, o czym czytam w +Naszym Dzienniku+ - +Proszę czekać, będzie rozmowa+, że to w sobotę telefonuje prezydent Rzeczypospolitej do redaktora jakieś tam gazetki, a więc co tu jest?" - pytał na antenie Radia Maryja o. Rydzyk.

Dyrektor Radia Maryja ocenił, że w Polsce "idzie w kierunku anarchii moralnej". "Jeżeli kaci będą ukrywani, a ofiary będą w jakiś sposób zaszczute. To co się stało z księdzem arcybiskupem to było zaszczucie. Na jednych szczują, a innych hołubią" - przekonywał redemptorysta. "I to jest nienormalne, tu jest jakaś gra. Trzeba wszystko jasno postawić. Myślę, że trzeba bardzo jasno patrzeć na to co się dzieje w tej chwili w Polsce" - dodał.

O. Rydzyk nawiązał też do prezydenckiego projektu nowelizacji ustawy lustracyjnej. "Ja widziałem jak pan (Ryszard) Kalisz dziękował panu prezydentowi za taką właśnie ustawę. To bardzo wiele mówi" - wskazał duchowny.

"O to chodzi, żeby nie było to zwycięstwo +obrony agentów+, bo życie nasze w dalszym ciągu będzie moralnie rozkładane. To jest jasne, nie będzie żadnego porządku. Nie obietnice, ale fakty. Myślę, że najwyższy czas żeby patrzeć bardzo, bardzo jasno" - podkreślił.

pap, em