Czornyj o terroryzmie i atakach w Warszawie. Śledztwo z wielką polityką w tle

Czornyj o terroryzmie i atakach w Warszawie. Śledztwo z wielką polityką w tle

Dżihadyści z IS, zdjęcie ilustracyjne
Dżihadyści z IS, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Fotolia / Prazis
Osoby korzystające z serwisu Storytel swego czasu miały okazję wysłuchać serialu wyprodukowanego na bazie opowieści Maxa Czornyja. Po niemal dwóch latach historia wraca za sprawą powieści, której realia autor osadził we współczesnej, zagrożonej atakami terrorystycznymi Warszawie.

„Terror” zaczyna się od mocnego uderzenia. Czytelnik zanurza się w historię terrorysty szantażującego policjantów i grożącego atakiem terrorystycznym. Czy dojdzie do zamachu? Czy prowadzącym śledztwo uda się rozwikłać zagadkę i uratować setki istnień? Odpowiedzi na te pytania dostarcza dalsza lektura książki Maxa Czornyja, która ukazała się nakładem wydawnictwa Filia.

Gęsta atmosfera i wyścig z czasem

Atmosfera grozy i napięcia towarzyszy odbiorcy od samego początku, a bohaterowie powieści ścigają się z nieubłaganie ubiegającym czasem, który działa na ich niekorzyść. Czornyj wprowadza kolejne postaci, rzucając garść faktów z ich życia osobistego, przemyśleń i refleksji. To po kilku minutach okazuje się być rzeczywistością do zapomnienia, ponieważ dany bohater ginie. I to jest jedna z wartości „Terroru” – zwroty akcji nadają dynamizmu powieści, która i tak jest skonstruowana bardzo sprawnie dzięki krótkim rozdziałom i zmieniającym się punktom widzenia.

Wspomniane punkty widzenia Czornyj osadził na kilku płaszczyznach: terrorysty, policjantów prowadzących śledztwo wespół z szeregiem ekspertów oraz polityków, którzy na grożącej stolicy tragedii próbują zbić kapitał i poprawić swoją pozycję w sondażach. Przedstawiciele władzy są przedstawieni w niekorzystnym świetle, ale mają realny wpływ na dalszy przebieg wydarzeń.

Wyrazisty inspektor z Biblią w dłoni

Prowadzący śledztwo Adam Knap to najdokładniej nakreślona postać w książce Czornyja. W postaci głęboko wierzącego inspektora, który swoim rozmówcom cytował fragmenty Pisma świętego i raz po raz odnosił się do spraw wiary można doszukiwać się lekkiego przejaskrawienia, ale autor powieści zrobił to subtelnie i z klasą. Trudno doszukać się tutaj piętnowania religijnych postaw czy szydery w stosunku do katolicyzmu, dzięki czemu narrator zachował obiektywizm światopoglądowy.

Intrygująca jest również postać ekspertki od głosu, która odgrywa kluczową rolę w rozszyfrowywaniu nagrań nadsyłanych przez terrorystę. Jąkająca się Greta Nawrocka musi poradzić sobie w świecie zdominowanym przez mężczyzn, spośród których niektórzy kwestionują podsuwane przez nią rozwiązania. Kobieta doskonale odnajduje się jednak w stresujących sytuacjach, a Czornyj przy tej postaci pozwolił sobie na wykreowanie delikatnego wątku romantycznego.

Powieść trzyma w napięciu do samego końca i nie sposób przewidzieć rozwiązania tej historii. Czornyj zdecydował się na drastyczny zwrot akcji, którego mogli się nie spodziewać nawet najbardziej uważni czytelnicy. Otwarte zakończenie sprawia z kolei, że lektura „Terroru” stawia odbiorcę przed kolejnymi pytaniami, na które odpowiedź – miejmy taką nadzieję – poznamy w kontynuacji powieści.

Czytaj też:
Psychopatyczny pedofil i porwanie dziewczynek. Ta historia nie daje spokoju

Źródło: WPROST.pl