Czy bycie naukowcem może się opłacać? „System patentowy jest motywatorem dla twórców”

Czy bycie naukowcem może się opłacać? „System patentowy jest motywatorem dla twórców”

Piotr Zakrzewski, zastępca prezesa Urzędu Patentowego RP
Piotr Zakrzewski, zastępca prezesa Urzędu Patentowego RP Źródło:Urząd Patentowy RP
Czy naukę można połączyć z biznesem? – To jest jak najbardziej możliwe do zrobienia, co pokazują różne przykłady polskich uczelni i zespołów badawczych, które robią świetną naukę, ale jednocześnie nie widzą nic gorszącego i nieetycznego w tym, że można na tym zarobić – ocenił w podcaście „Ludzie nauki” Piotr Zakrzewski, zastępca prezesa Urzędu Patentowego RP.

W ramach cyklu „Nauka to polska specjalność” w czerwcu zajmujemy się finansowaniem, ale i komercjalizacją polskiej nauki, wynalazkami, a także innowacjami wprowadzanymi przez polskie firmy. Jedną z państwowych instytucji, która na co dzień ma do czynienia i ze światem nauki i ze światem innowacyjnych firm jest Urząd Patentowy RP. Piotr Zakrzewski*, zastępca prezesa Urzędu Patentowego RP opowiedział nam w podcaście „Ludzie nauki” nie tylko o działaniach samej instytucji dbającej o ochronę własności intelektualnej i promującej innowacyjność, ale również o ciekawych polskich wynalazkach i o tym, czy bycie naukowcem może się opłacać.

Zapraszamy do wysłuchania całego odcinka podcastu Wprost „Ludzie nauki”:

Czy bycie naukowcem może się opłacać? „System patentowy jest motywatorem dla twórców”

„Patenty nie powodują zastoju cywilizacyjnego. Wprost przeciwnie”

Urząd Patentowy RP zajmuje się ochroną własności przemysłowej. Piotr Zakrzewski wyjaśnił, po co w ogóle funkcjonuje ochrona patentowa, którą opisał, jako „swoistą umowę społeczną zawieraną pomiędzy twórcą i społeczeństwem”.

– Jest twórca, który poświęca swój czas, swoją energię, kształci się i pracuje w laboratorium. I on za opracowane przez siebie rozwiązanie otrzymuje od społeczeństwa nagrodę. To społeczeństwo mówi mu „dobrze, dajemy ci na 20 lat monopol i będziesz mógł z tego korzystać, ale my także będziemy coś z tego mieli”– mówi zastępca prezesa Urzedu Patentowego RP. – Bo patent nie oznacza zablokowania danego rozwiązania. My przecież technologii opatentowanych używamy w codziennym życiu. To, że żarówka kiedyś została opatentowana, to, że mieliśmy wynalazki w postaci komputera, radia, smartfona i tak dalej nie spowodowało zastoju cywilizacyjnego. Wprost przeciwnie, mówi się często o systemie patentowym, że jest motywatorem dla tych twórców, którzy zyskali tę nagrodę, wzbogacili się dzięki własności intelektualnej, do generowania nowych rozwiązań – dodaje.

A co wynalazcy, naukowcy, czy inne podmioty zgłaszające wynalazki otrzymują, dzięki uzyskaniu patentu? – Kilka rzeczy. Od takiej najbardziej wymiernej korzyści finansowej, możliwość komercjalizacji, wdrożenia tego rozwiązania, możliwość zawierania umów, chociażby umów licencyjnych z podmiotami gospodarczymi – wymienia Piotr Zakrzewski. – Ale także to jest pewnego rodzaju prestiż – dodaje.

Urzędnik podkreślił też, że warunkiem udzielenia patentu jest jego ujawnienie, co też sprzyja rozwojowi nauki.

Pytany, czy bycie naukowcem może się opłacać, Piotr Zakrzewski odpowiada, że tak. Podkreśla jednak, że nie chodzi o to, żeby z naukowców robić biznesmenów. – Chodzi o to, żeby naukowiec, który zwykle jednak działa społecznie i przede wszystkim jego działalność opiera się na publikacjach, żeby połączył te dwa modele. To jest jak najbardziej możliwe do zrobienia, co świetnie pokazują różne przykłady polskich uczelni i zespołów badawczych, które robią świetną naukę, ale jednocześnie nie widzą nic gorszącego i nieetycznego w tym, że można na tym zarobić – podkreśla.

Wynalazki w Polsce zgłaszają naukowcy, firmy, ale również osoby fizyczne

A kto w Polsce zgłasza najwięcej rozwiązań do opatentowania? – Jeśli chodzi o twarde rozwiązania techniczne, czyli wynalazki, wzory użytkowe, to ostatnio biznes zgłaszał ich najwięcej. Zaraz za biznesem oczywiście były jednostki naukowe, rozumiane jako uczelnie, instytuty PAN i inne instytuty badawcze. Ale w zeszłym roku z pewnym zaskoczeniem zobaczyliśmy, że znowu wynik, który uzyskały jednostki naukowe, był wynikiem sprzed kilku lat, kiedy jeszcze nauka zgłaszała najwięcej rozwiązań do opatentowania. I tak też się stało w ubiegłym roku, czyli biznes znowu spadł na drugą lokatę – powiedział zastępca prezesa Urzędu Patentowego RP, podkreślając jednak, że różnica jest niewielka. Jego zdaniem, to wynik pandemii, która sprawiła, że firmy miały inne wydatki.

Okazuje się jednak, że obok firm i zespołów naukowych, o patent ubiegają się również pojedynczy naukowcy i wynalazcy. – Grupa osób fizycznych, które dokonują u nas zgłoszeń, jest spora. W zeszłym roku to było prawie 14 proc. – wskazał urzędnik. – Natomiast myślę, że dzisiaj skomplikowany charakter świata i rzeczywistości nas otaczającej, dają największe szanse instytucjom, organizacjom, czy to będą jednostki naukowe, czy firmy – ocenił. – Komercjalizacja to nie jest kwestia posiadania dziesięciu tysięcy złotych na koncie, to jest kwestia często setek tysięcy złotych, kwestia pozyskania środków. A żeby pozyskać te środki, często trzeba założyć firmę – dodał.

Patenty w Polsce udzielane są w wielu różnych dziedzinach. – Rocznie mamy około 4000 zgłoszeń wynalazków do Urzędu Patentowego. To naprawdę jest kilkanaście dziedzin techniki, które te zgłoszenia reprezentują – ocenił Piotr Zakrzewski.

Proszony o wskazanie kilku konkretnych przykładów polskich sukcesów, jako największą komercjalizację w historii polskiej nauki wymienił rozwiązanie opracowane przez zespół profesora Jacka Jemilitego dotyczące wykorzystania technologii mRNA w lekach i szczepionkach nowej generacji. – I ta komercjalizacja odbyła się za gigantyczną kwotę, 610 milionów dolarów – podkreślił urzędnik.

Wymienił też kosmiczne osiągnięcia firmy Vigo System, która produkuje detektory do łazików marsjańskich, które rzeczywiście były wykorzystane w misji na Marsa, czy firmę LFC produkującą implanty kręgosłupa, a także Instytut Technologii Bezpieczeństwa „MORATEX”, produkujący technologie obronne, takie jak wszelkiego rodzaju hełmy, czy kamizelki, kuloodporne.


* Piotr Zakrzewski – Doktor nauk społecznych, zastępca prezesa Urzędu Patentowego RP od stycznia 2020 roku. Wcześniej, jako zastępca dyrektora Departamentu Promocji i Wspierania Innowacyjności w Urzędzie Patentowym RP, odpowiadał za realizację przedsięwzięć i projektów systemowych oraz opracowywanie materiałów mających na celu upowszechnianie wiedzy o własności intelektualnej. Autor kilkunastu publikacji z zakresu systemów politycznych, jak również ochrony własności intelektualnej.

Podcast „Ludzie Nauki” powstaje we współpracy ze Studiem Plac.


Nauka to polska specjalność
Wielkie postacie polskiej nauki

Przeczytaj inne artykuły poświęcone polskiej nauce



Projekt współfinansowany ze środków Ministerstwa Edukacji i Nauki w ramach programu „Społeczna Odpowiedzialność Nauki”