Absurdalne słowa Mejzy o Tusku w TVP. „Miś Haribo polskiej polityki”

Absurdalne słowa Mejzy o Tusku w TVP. „Miś Haribo polskiej polityki”

Poseł Łukasz Mejza
Poseł Łukasz Mejza Źródło:PAP / Marcin Obara
Temat unijnego paktu migracyjnego stał się jednym z najgorętszych w ostatnich dniach. Głos w sprawie postanowił zabrać Łukasz Mejza, który na antenie TVP w kuriozalny sposób zaatakował Donalda Tuska.

Temat migrantów rozpala polityczne emocje. Głos w sprawie zabrał m.in. Łukasz Mejza, który pojawił się w jednym z programów publicystycznych w TVP Info. W rozmowie z Magdaleną Ogórek polityk skupił się przede wszystkim na krytyce Donalda Tuska.

– Szef PO przede wszystkim szczeka jak taki owczarek niemiecki na berlińskiej smyczy. A jak przestaje się opłacać wdrażanie dyktatu Berlina tak na wprost w Polsce, to zaczyna zmieniać zdanie. Jak dla mnie to za chwilę będzie uczestniczył w pielgrzymce na Jasnej Górze, może nawet na Marsz Niepodległości się wybierze – stwierdził kontrowersyjny poseł.

Kuriozalne słowa Mejzy o Tusku

W opinii polityka lider PO jest królem hipokryzji i zmienia zdanie co chwilę. – To jest taki miś Haribo polskiej polityki. Człowiek bez kręgosłupa, bez właściwości, bez stałych poglądów. Robi to, co przyniesie mu zarówno niemiecki, jak i rosyjski pan. Donald Tusk to zawodowy szuler, zawodowy oszust – próbował przekonywać.

W tym kontekście warto przypomnieć, że Łukasz Mejza był właścicielem firmy, która obiecywała leczyć chorujących na raka i stwardnienie rozsiane niesprawdzonymi terapiami. Ze śledztwa Wirtualnej Polski wynika, że ówczesny wiceminister sportu przekonywał rodziców chorych dzieci, że terapia jego firmy je wyleczy, chociaż nie miał żadnego medycznego potwierdzenia.

Unijny pakt o migrantach

Zgodnie z proponowanym mechanizmem, w ramach unijnej solidarności kraje członkowskie miałyby się obowiązkowo dzielić przyjmowaniem migrantów lub w przypadku odmowy przyjęcia uchodźców, płacić za każdą z takich osób ok. 20 tys. euro. Jednak kraje poddane tzw. presji migracyjnej z krajów trzecich, mogłyby wnioskować do Komisji Europejskiej o całkowite odstępstwo od obowiązkowej solidarności.

Unijna komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson oświadczyła, że biorąc pod uwagę fakt, iż w Polsce przebywa ponad milion uchodźców z Ukrainy, jest wysoce prawdopodobne, że zgodnie z negocjowanymi przepisami, Polska sama kwalifikowałaby się do solidarności ze strony innych państw członkowskich.

Czytaj też:
„Niedyskrecje wyborcze”. Dwie teorie ws. słów Tuska. Z czym Duda wybiera się na szczyt NATO?
Czytaj też:
Spór o migrację będzie główną osią kampanii? „Teraz role opozycji i PiS-u się odwróciły”