Waloryzacja świadczeń po unieważnieniu kredytu frankowego. „Sprawa nie jest zamknięta”

Waloryzacja świadczeń po unieważnieniu kredytu frankowego. „Sprawa nie jest zamknięta”

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej Źródło:Shutterstock / nitpicker
Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 15 czerwca (C-520/21) na pierwszy rzut oka ucinał dyskusję o wynagrodzeniu za korzystanie z kapitału, które miałoby przysługiwać bankowi po unieważnieniu umowy kredytu frankowego. Dziś już wiemy, że kwestia ta nie została całkiem zamknięta. Orzecznictwo nadal nie jest jednolite w sprawie waloryzacji świadczeń przysługujących bankowi po unieważnieniu umowy kredytu, tj. waloryzacji kapitału wypłaconego pierwotnie przez bank. Publicznie wiadomo o przynajmniej trzech orzeczeniach zapadłych po 15 czerwca przed sądami pierwszej instancji w apelacji gdańskiej, które dopuściły waloryzację roszczeń banku z uwagi na inflację.

W jaki sposób udało się prawnikom banku znaleźć lukę w na pierwszy rzut oka nie budzącym wątpliwości orzeczeniu TSUE? Poprzez skierowanie uwagi na samą sentencję wyroku, w oderwaniu od całego orzeczenia, a przede wszystkim w oderwaniu od pytania sądu warszawskiego. 15 czerwca TSUE orzekł, że niezgodne z prawem unijnym jest, aby bank po unieważnieniu umowy kredytu frankowego żądał „rekompensaty wykraczającej poza zwrot kapitału wypłaconego z tytułu wykonania tej umowy oraz poza zapłatę ustawowych odsetek za zwłokę od dnia wezwania do zapłaty”. Broniąc swej tezy o waloryzacji banki wskazują, że Trybunał przyznał im prawo do zwrotu wypłaconego kapitału, ale nie doprecyzował, czy ma to być kapitał wypłacony nominalnie, czy też zwaloryzowany, np. o wskaźnik inflacji.

Choć faktycznie zapadło kilka orzeczeń waloryzujących kapitał wypłacony przez bank, to w świetle całego orzeczenia TSUE taka linia orzecznicza nie powinna się utrzymać.

Źródło: Wprost