Tomasz Lis o Hołowni: Rozbrykany bachor, dywersant, kat ojczyzny

Tomasz Lis o Hołowni: Rozbrykany bachor, dywersant, kat ojczyzny

Szymon Hołownia podczas obrad Sejmu
Szymon Hołownia podczas obrad Sejmu Źródło:PAP
Tomasz Lis wydał swoje dzienniki. Pisze w nich między innymi o Donaldzie Tusku, Jarosławie Kaczyńskim i Szymonie Hołowni. Tego ostatniego nie przedstawia w najlepszym świetle.

Po głośnym odejściu z Newsweeka, Tomasz Lis postanowił założyć swoje własne wydawnictwo, za pośrednictwem którego publikuje swoje przemyślenia na temat życia publicznego w Polsce. Na początku oddał do rąk czytelników wywiad rzekę z samym sobą, a teraz przyszła kolej na dzienniki. W nowej publikacji były szef "Faktów" pisze o najważniejszych polskich politykach w tym o Donaldzie Tusku, Jarosławie Kaczyńskim i Szymonie Hołowni.

Lis o Hołowni: Bachor, narcyz, kat ojczyzny

Tomasz Lis nie jest wielkim fanem nowego marszałka Sejmu. W jego ocenie, Szymon Hołownia jest skupionym na sobie narcyzem, który zaprzepaścił szansę na wielką wygraną ugrupowań demokratycznych nad PiS. Zdaniem Lisa Polska 2050 jest odzwierciedleniem rozbuchanego ego Hołowni i to przez to formacja nie jest skłonna do żądnych kompromisów i ustępstw. Były naczelny Newsweeka stwierdza również, że Hołownia nie ma pomysłu na Polskę, tylko na samego siebie i realizuje go za wszelką cenę.

„Wszystko podporządkowane jest własnemu interesowi i własnym ambicjom. Jak zawsze u niego” – pisze Lis. „Zawsze grał wyłącznie na siebie, zawsze najważniejsze były dla niego zaspokojenie swojego ego i swych ambicji. Polska jest dla niego sceną, a nie celem” – czytamy.

Znalazło się również miejsce na zestawienie Hołowni z Jarosławem Kaczyńskim. Lis dopatrzył się między nimi podobieństw w retoryce, jako przykład podając konwencję partii Polska 2050 „Narcystyczny słowotok i szczucie sali w stylu Kaczyńskiego. Oczywiście szczucie nie przeciw Kaczyńskiemu, ale przeciw Tuskowi i opozycji” – napisał. Przy okazji użył wobec marszałka Sejmu określeń: rozbrykany bachor, dywersant, kat ojczyzny.

Zdaniem publicysty Hołownia, jest również odpowiedzialny za wynik poprzednich wyborów prezydenckich. Wszystko przez postawę szefa PL2050 po pierwszej turze, kiedy nie opowiedział się jednoznacznie za żadnym z kandydatów, którzy przeszli do drugiej tury. „Dał na tacy prezydenturę Dudzie, bo nie umiał poprzeć Trzaskowskiego” – konkluduje Lis.

Czytaj też:
Żakowski chce oddać PiS część TVP. Ostra reakcja Lisa i Giertycha
Czytaj też:
Tomasz Lis z zarzutami. Akt oskarżenia wpłynął do sądu