Bodnar odpowiada Dudzie: Absolutnie nie mam zamiaru się wycofać

Bodnar odpowiada Dudzie: Absolutnie nie mam zamiaru się wycofać

Adam Bodnar
Adam Bodnar Źródło:PAP / Marcin Obara
Adam Bodnar stwierdził, że nie ma sporu kompetencyjnego pomiędzy nim i premierem, a prezydentem. Jego zdaniem postępowanie TK jest „wadliwe z trzech powodów”.

Andrzej Duda złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie sportu kompetencyjnego pomiędzy nim a premierem i Prokuratorem Generalnym. Prezydent nie zgadza się z argumentacją ministra sprawiedliwości w sprawie sytuacji w Prokuraturze Krajowej.

– Nie odbyto ze mną żadnych konsultacji w kwestii zmian w PK. Zaapelowałem do premiera, żeby przywrócić sytuację zgodną z prawem – przekonywał prezydent w poniedziałkowym oświadczeniu, mówiąc o „nielegalnym usunięciu ze stanowiska Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego”.

– Absolutnie nie mam zamiaru się wycofać, bo mam rację – zapewnił w TVN24 Adam Bodnar.

Spór kompetencyjny ws. prokuratury. „To zupełnie inna sytuacja niż ta, o której mówi prezydent”

– Prezydent mówi o tej tradycyjnej procedurze, która ma zastosowanie także do zastępców Prokuratora Generalnego. Ja stwierdziłem, że (Barski – red.) nie jest prokuratorem w stanie czynnym, ponieważ nastąpiła wadliwość powołania. To niesie za sobą konsekwencje, że przestaje być Prokuratorem Krajowym, ale to zupełnie inna sytuacja niż ta, o której mówi prezydent – wyjaśnił Adam Bodnar w TVN24.

Prokurator Generalny przyznał, że spodziewał, że nastąpią „różne próby blokowania” jego decyzji. – Ta decyzja jest bardzo delikatna i wrażliwa dla środowiska PiS, dlatego poszukiwana jest ochrona w Trybunale Konstytucyjnym, żeby nie doprowadzić tych działań do skutku – przekazał.

Adam Bodnar: Uważam, że nie ma sporu kompetencyjnego

Bodnar pytany o to, o jaki spór kompetencyjny chodzi prezydentowi wskazał, że może on dotyczyć tego, kto może podjąć decyzję dot. powoływania czy odwoływania Prokuratora Krajowego. – Uważam, że go nie ma (sporu kompetencyjnego – red.), bo taką decyzję jestem władny tylko ja podjąć; dotyczącą tego, czy ktoś jest w stanie spoczynku czy nie jest – wyjaśnił Prokurator Generalny.

Prezydent chce wszczęcia postępowania w sprawie sporu kompetencyjnego, co – jak przekazała jego kancelaria – skutkuje z mocy zawieszeniem postępowania przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny. – Należy wiązać sprawę z wydaniem postępowania zabezpieczającego przez Krystynę Pawłowicz. Poszukiwana była forma, jak można zablokować te działania, które podjąłem. Na ratunek rzucił się TK. Postępowanie jest moim zdaniem wadliwe z trzech powodów – ocenił Bodnar.

Minister sprawiedliwości wyjaśnił, że pierwszy z nich to fakt, że skarga konstytucyjna może być złożona po wyczerpaniu środków odwoławczych. – A tutaj mamy możliwość pójścia do sądu pracy. Stowarzyszenie Prokuratorów „Lex super omnia” przecierało szlaki w tej sprawie. Po drugie warto zauważyć, że Pawłowicz sama głosowała za uchwaleniem tego prawa w prokuraturze na przełomie 2015 i 2016 roku. Po trzecie w 2011 r. kandydowała z tych samych list co Dariusz Barski, czyli z list PiS – zwrócił uwagę Adam Bodnar.

Czytaj też:
Zawieszenie trojga sędziów. Bodnar wszczął procedurę odwołania z funkcji
Czytaj też:
Trybunał Konstytucyjny wydał zabezpieczenie ws. działań ministra Bodnara