Tylko 2 mln z Unii na zbrojenia dla Polski. „Ograli was” vs. „Nie opowiadajmy bzdur"

Tylko 2 mln z Unii na zbrojenia dla Polski. „Ograli was” vs. „Nie opowiadajmy bzdur"

Produkcja amunicji, zdjęcie ilustracyjne
Produkcja amunicji, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Stalllnoy
–Rozdzielili sobie pieniądze po niemieckich fabrykach, a Polska dostała wielką figę – mówił o grantach na amunicję Marcin Przydacz (PiS). Politycy komentowali aferę związaną z odrzuceniem dwóch polskich wniosków przez Unię Europejską.

W piątek Komisja Europejska zdecydowała o przyznaniu 500 milionów euro na zwiększenie zdolności produkcyjnej amunicji artyleryjnej w krajach członkowskich. O przyznanie dotacji starały się trzy polskie firmy – Dezamet, Misko i Nitrochem. Szef MON Mariusz Błaszczak przekazał, że tylko jedna z nich, Dezamet otrzymała dofinansowanie – zaledwie 2,1 mln euro z 500 mln euro będących w programie.

Dużo większą dotację dostały Niemcy (ponad 80 mln euro), a Węgry ponad 22 miliony. Były szef MON Mariusz Błaszczak zarzucił obecnemu rządowi, że nie dopilnował tej kwestii.

Polska porażka zbrojeniowa w Unii? Politycy komentują

W programie „Śniadanie Rymanowskiego” politycy spierali się o to, kto odpowiada za tę sytuację. Marcin Przydacz (PiS) krytykował opieszałość rządu Donalda Tuska.– Rozdzielili sobie pieniądze po niemieckich fabrykach, a Polska, wielka siła waszym zdaniem, dostała wielką figę – stwierdził Przydacz (PiS). Zapewniał, że włoski były przygotowane poprawnie.

– Za wnioski złożone do 13 grudnia nasz rząd ma odpowiadać? – pytał Zbigniew Konwiński (KO). Maciej Konieczny z Lewicy mówił o dyletanctwie PiS i możliwym nieprzygotowaniu do złożenia wniosków, ale zwrócił uwagę na preferowanie przez Unię Europejską niemieckiego przemysłu. Powiedział, że obie przyczyny porażki w zdobyciu grantów wydają mu się możliwe.

Inaczej odniósł się do tego szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy.

– Trzeba po prostu działać, Polska nie potrzebuje 500 milionów, musimy wydawać miliardy dolarów. My nie mogliśmy dostać tyle co Węgry, bo wnioskowaliśmy o 11 mln. Czasem trzeba uderzyć się w piersi i nie opowiadać o Niemcach. – Kto zawalił? – pytał prowadzący. – Nie będę opowiadał, kto zawalił. Nie opowiadajmy takich bzdur, że Węgrzy dostali 20 mln, jak się o 11 wnioskowało. A teraz się dziwimy, że Niemcy dostali 100. To trzeba było o 300 mln euro wnioskować – mówił Mastalerek. – Czy pan krytykuje ministra Błaszczaka? – pytał prowadzący. – Mówię oczywiste fakty – odpowiedział szef gabinetu Andrzeja Dudy.

Krzysztof Bosak z Konfederacji mówił o słabości polskiego przemysłu zbrojeniowego. –Wypowiadamy się, jakby Polska była potęgą produkcji zbrojnej. Amunicji czołgowej nie produkujemy. Rakiety, które się sprawdziły w Ukrainie? Nie ma postawionej linii produkcyjnej. Przestańmy udawać przed sobą – powiedział.

Wcześniej do sprawy odniósł się rzecznik MON, który winą za zaistniałą sytuację obarczył rząd PiS.

„Panie Pośle Błaszczak: grantów na produkcję amunicji mamy dokładnie tyle, ile Pan pozostawił po sobie w polskim przemyśle zbrojeniowym. To, że zdobywa go tylko jedna nasza firma powinno być dla Pana wstydem, bo oferty można było składać przez 2 miesiące od października 2023 r. a do tego programu zgłosił Pan akces osobiście w marcu 2023. A więc program był ogłoszony za kadencji rządu PiS! (…)” – napisał Janusz Sejmej.

Czytaj też:
KPO. Będą duże zmiany w wydatkowaniu pieniędzy. Zmiany w co piątej reformie
Czytaj też:
Andrzej Duda i Donald Tusk w USA. „Erupcja dojrzałości. Cieszmy się, póki możemy”

Źródło: WPROST.pl, Polsat News