Ponad cztery godziny trwało spotkanie polskiego zespołu ds. dialogu prawno-historycznego ze stroną izraelską. Delegacja z Warszawy przybyła do Jerozolimy w związku z rozmowami o nowelizacji ustawy o IPN, która wywołała w Izraelu ogromne kontrowersje.
Rozmowy delegacji podsumował podczas porannej piątkowej konferencji prasowej wiceszef MSZ. – Byliśmy świadkami uprzedzeń, braku wiedzy, braku szacunku w stosunku do Polski, w stosunku do polskiej historii. Liczę bardzo na to, że ten proces, który wczoraj się rozpoczął zakończy ten etap, a rozpocznie merytoryczną, dobrą, szczerą, otwartą współpracę, tak jak to było wczoraj, kiedy była okazja, żeby wyczerpująco odpowiedzieć na szczegółowe pytania o znaczenie poszczególnych terminów. O to, jak można sobie wyobrazić w praktyce działanie ustawy – mówił Cichocki.
Wiceszef MSZ podkreślił, że spotkanie pozwoliło z kolei zwrócić uwagę Izraelczyków na „niedopuszczalność wielu sformułowań, które padły”. – Sformułowań świadczących o głębokim uprzedzeniu, czy wręcz agresji w stosunku do Polaków. Braku zrozumienia dla naszej wrażliwości, naszej traumy, którą niesiemy z czasów II wojny światowej.
Będzie kontynuacja rozmów?
Szef polskiej delegacji ocenił, że strona izraelska „zaangażowała się w rozmowę rzeczową”. – Temu ma służyć ten dialog. Mam nadzieję, że zbudujemy taki kanał komunikacji nie tylko, jeśli chodzi o tę konkretną ustawę, ale wszelkie inne tematy, które mogą budzić emocje niepotrzebne w Izraelu, czy wśród diaspory żydowskiej – wskazał. – Takie kanały są po to, żeby między bliskimi partnerami, między sojusznikami przekazywać sobie uwagi, oczekiwania, bez niepotrzebnych sformułowań publicznych – zaznaczył Cichocki. Jak dodał, dialog ma być kontynuowany w przyszłości.
Czytaj też:
Notatka, którą zlekceważono. Onet: Rząd był ostrzegany ws. ustawy o IPN