– Włamania na społecznościowe profile polityków? Mnie raz włamał się w piątek Johnny Walker (marka szkockiej whisky – przyp. red.) na Twittera i to był jedyny włamywacz, jakiego miałem, ale już się staram z nim nie spotykać – kpił poseł Paweł Kukiz.
Przypomnijmy, że w czwartek miało miejsce kolejne włamanie na konto polityka obozu rządzącego. Tym razem padło na wiceministra edukacji i nauki Włodzimierza Bernackiego. Na twitterowym koncie polityka pojawiła się seria wpisów na temat „prostytucji i usług seksualnych dla VIP-ów”. Wisy szybko zniknęły, a resort edukacji wydał komunikat o ataku hakerskim.
Wcześniej celem ataku był Marek Suski. Na koncie polityka pojawiły się zdjęcia roznegliżowanej kobiety, którą zidentyfikowano jako lokalną działaczkę Porozumienia. Fala podobnych włamań na konta polityków partii rządzącej trwa już od ubiegłego roku. Inni politycy, których konta zaatakowano to m.in. minister rodziny Marlena Maląg, czy poseł PiS Marcin Duszek.
Kancelaria Sejmu umywa ręce, KPRM pisze do marszałek Witek
Z odpowiedzi udzielonej nam przez Kancelarię Sejmu i KPRM nie wynika, by problem udało się szybko rozwiązać. Kancelaria umywa ręce i informuje, że prywatne konta polityków w mediach społecznościowych prowadzone są na ich odpowiedzialność. Z kolei, jak w połowie grudnia ubiegłego roku informowała Wprost.pl komórka cyfryzacji w KPRM, 24 listopada minister Marek Zagórski polecił Departamentowi Cyberbezpieczeństwa KPRM podjęcie dodatkowych działań wspierających reagowanie na incydenty dotyczące mediów społecznościowych posłów i osób pełniących ważne funkcje publiczne.
Jak dodaje komórka KPRM, w specjalnym piśmie do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, poproszono o przekazanie posłom praktycznych zaleceń na wypadek pojawienia się problemów z dostępem do konta.
Czytaj też:
Seria włamań na konta polityków. Kancelaria Sejmu umywa ręce, KPRM pisze do marszałek Witek