Mike Pompeo dla TVN24: Martwię się o relacje między Polską a USA

Mike Pompeo dla TVN24: Martwię się o relacje między Polską a USA

Mike Pompeo
Mike Pompeo Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Były sekretarz stanu USA w administracji Donalda Trumpa Mike Pompeo udzielił wywiadu stacji TVN24. W rozmowie z dziennikarzem wypowiedział się na temat aktualnych relacji między Polską a USA, zaproponowanej przez PiS nowelizacji nazywanej „lex TVN”, czy umowy w sprawie Nord Stream 2.

Na początku wywiadu, Mike Pompeo został zapytany, co jego zdaniem stanowi aktualnie największe zagrożenie dla świata. – Komunistyczna Partia Chin – to największe zagrożenie, bo próbują wszystkich zmusić do życia wedle ich uznania – powiedział były sekretarz stanu USA. – To nie znaczy, że Rosja nie jest groźna, jej też trzeba dać odpór – dodał. – Dla Putina rozpad ZSRR to tragedia. Choć Rosja nie jest już tak potężna, jak wtedy, dysponuje bronią nuklearną – mówił.

Mike Pompeo o „lex TVN”: Wprowadzenie tego prawa może mieć szkodliwy wpływ na inwestycje

W wywiadzie została również poruszona kwestia tzw. „lex TVN”. Chodzi o zaproponowaną przez PiS nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, która uderza w strukturę właścicielską stacji. Jeśli przepisy w takiej wersji przejdą przez parlament, TVN może stracić możliwość nadawania.

– USA inwestują w Polsce na bardzo dużą skalę, potrzebujemy tych relacji. Musimy mieć pewność, że ta sprawa będzie odpowiednio rozwiązana. Wolna prasa jest ważna – powiedział Pompeo. – Wprowadzenie tego prawa może mieć szkodliwy wpływ na inwestycje biznesmenów z USA w Polsce. Jeśli inwestor nie ma zaufania, np. do sądownictwa danego kraju, to unika tego państwa – dodał.

zależy na tych inwestycjach, więc jestem przekonany, że zrobią, co trzeba i podejmą odpowiednią decyzję – ocenił.

Mike Pompeo: Martwię się o relacje między Polską a USA

Pompeo sporo miejsca w dyskusji poświęcił także umowie w sprawie Nord Stream 2. Administracja odstąpiła od sankcji wobec firmy nadzorującej budowę Nord Stream 2, dając tym samym zielone światło budowie gazociągu. Budowie sprzeciwiają się m.in. Polska, Ukraina i państwa bałtyckie podkreślając, że ukończenie projektu zwiększy zależność Europy od importu gazu z Rosji i rozszerzy polityczne wpływy Kremla.

Podobnego zdania jest także Mike Pompeo. Jego zdaniem, Putin potrzebuje tego gazociągu, żeby szantażować Ukrainę i mieć na ten kraj „haka” w przyszłości. – Nadejdzie czas złożonego konfliktu i Rosja przystąpi do negocjacji ze świadomością, że ma asa w rękawie – przewiduje.

Pompeo stwierdził przy tym, że był „rozczarowany decyzją administracji Bidena w sprawie Nord Stream 2. – Żuję, że to ma taki finał i że nie skonsultowano tego z polskim rządem. Martwię się o aktualne relacje między Polską a USA. Nasza administracja ( – przyp. red.) je rozwijała, dziś te stosunki są w niebezpieczeństwie – ocenił.

Czytaj też:
Najpierw senatorowie, teraz kongresmeni z USA naciskają na PiS. Kolejny list w sprawie „lex TVN”