Paweł Kukiz skomentował videoblog Rafała Ziemkiewicza zatytułowany „Jest nadzieja”. Publicysta przekonuje w swojej analizie, że Kukiz wprawdzie dokonał „swoistego handlu”, ale nie takiego, w którym walutą są posady. – Nie, Paweł Kukiz zawarł taki deal z PiS-em, że w zamian za to, że poprze ich w sprawie TVN-u, co zresztą zgodne było z jego zapowiedziami składanymi od lat, że jest za repolonizacją mediów, to PiS poprzez jego ustawę o sędziach pokoju plus jeszcze jakieś konkretne ustawy, na które się umówił – wskazał Ziemkiewicz.
Dziennikarz apelował też do internatów, by nie dali się ponieść „fali wściekłości”, bowiem nikt z tych, którzy podnoszą głosy, że „Kukiz się sprzedał”, nie jest w stanie wskazać, za co.
Za co „sprzedał się” Kukiz?
W komentarzu do wideo Ziemkiewicza Kukiz wyłuszczył podobne argumenty, tłumacząc swoje głosowanie z PiS-em.
„Nigdy nie chciałem, nie chcę i chcieć nie będę posad, ministerstw, synekur ani dla siebie, ani dla naszych posłów, ani naszych rodzin, znajomych” – tłumaczył poseł.
Kukiz zgodził się z tym, że można potępiać jego postawę, ale jako podłość ocenił zarzucanie mu korupcji. „Owszem, sprzedałem się. Ale nie za pieniądze tylko za ustawy, które będą służyć wszystkim Polakom..”. – wskazał. Polityk i muzyk wyjaśnił też, że wyłączył możliwość komentowania postów, bo większość wpisów pod jego wypowiedziami „to niestety nie są komentarze”.
Czytaj też:
Jaka będzie przyszłość Kukiza? „Kaczyński porzuci go przed Bożym Narodzeniem”