Polscy politycy reagują na wystąpienie Putina. Morawiecki o sankcjach, Kowalski o gazie

Polscy politycy reagują na wystąpienie Putina. Morawiecki o sankcjach, Kowalski o gazie

Janusz Kowalski
Janusz Kowalski Źródło:Newspix.pl / TEDI
Fala komentarzy po decyzji Władimira Putina w sprawie niepodległości separatystycznych republik ludowych. Mateusz Morawiecki wezwał do zwołania pilnego posiedzenia Rady Europejskiej w tej sprawie.

Władimir Putin podpisał w poniedziałek 21 lutego dekret o uznaniu niepodległości separatystycznych republik ludowych w Donbasie. Po decyzji przywódcy Rosji z Polski i ze świata płyną głosy krytyki. „Decyzja o uznaniu samozwańczych »republik« to ostateczne odrzucenie dialogu i rażące naruszenie prawa międzynarodowego. To akt agresji przeciwko Ukrainie, który musi spotkać się z jednoznaczną odpowiedzią w postaci niezwłocznych sankcji” – stwierdził Mateusz Morawiecki.

Premier podkreślił, że „to jedyny język jaki może zrozumieć Putin”. Jednocześnie szef polskiego rządu wezwał do zwołania pilnego posiedzenia Rady Europejskiej w tej sprawie.

Mateusz Morawiecki

Radosław Sikorski

Marcin Przydacz

Beata Szydło

Jan Strzeżek

Adam Szłapka

Janusz Kowalski

Adrian Zandberg

Kamila Gasiuk-Pihowicz

Marcin Bosacki

Katarzyna Lubnauer

Marek Kuchciński

Putin podpisał dekret o niepodległości dwóch republik w Donbasie

21 lutego w godzinach wieczornych Władimir Putin wygłosił orędzie do narodu. Prezydent Rosji poinformował, że podjął decyzję o podpisaniu dekretu ws. Donbasu. – Ta decyzja powinna być podjęta dawno temu, by uznać niepodległość i niezależność Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej – powiedział Władimir Putin, ogłaszając, że Rosja uznaje niepodległość separatystycznych republik.

Putin w obecności kamer podpisał dekret w tej sprawie, a byli przy tym także przywódcy separatystycznych republik – Denis Puszylin (przywódca DRL) oraz Leonid Pasiecznik. Z nimi rosyjski prezydent podpisał natomiast umowy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy. Eksperci podkreślają, że republiki te formalnie wciąż stanowią integralną część Ukrainy, a zatem nie można podpisywać z nimi żadnych traktatów międzynarodowych.

Decyzja Władimira Putina oznacza, że po raz pierwszy Rosja oficjalnie oświadczyła, że nie uważa Donbasu za część Ukrainy. Tym samym Moskwa niejako otwarła dobie drogę do wysłania wojska do Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL). „Interwencja miałaby być uzasadniana tym, że Rosja interweniuje, ponieważ jako sojusznik chce chronić obie republiki przed Ukrainą” – pisze agencja Reutera.

Czytaj też:
Putin wygłosił orędzie do narodu. Przywódca Rosji wspomniał o Polsce