6 kwietnia w sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka rozpoczęły się prace na dwoma projektami ustaw o Sądzie Najwyższym. Szybko zdecydowano, że posłowie skupią się na wersji proponowanej przez prezydenta Andrzeja Dudę, kosztem projektu posłów PiS. Oceniając oba projekty Zbigniew Ziobro stwierdził, że realizują one „przede wszystkim oczekiwania i żądania Brukseli”. Zaznaczył, że jego Solidarna Polska szuka kompromisów, ale droga prezydenta „nie prowadzi do dobrych efektów”.
– Skoro jest taka wola większości, jesteśmy gotowi szukać w ramach racjonalnego działania w polityce, kompromisu, ale te kompromisy mają swoje granice – mówił minister Ziobro. Zaznaczał, że jego zdaniem obecne podejście Zjednoczonej Prawicy poskutkuje jedynie zwiększającymi się żądaniami ze strony Unii Europejskiej. Zapowiedział, że jego ugrupowanie nie zagłosuje na projekt w obecnej wersji.
– Nas jest 19, zdajemy sobie sprawę z tej różnicy siły, ale to nie znaczy, że jesteśmy zdeterminowani, by każdą zmianę bez względu na skutki poprzeć. Nie. Jesteśmy gotowi szukać kompromisu, racjonalnych, rozsądnych (zmian), ale takich, które będą dyktowane odpowiedzialnością za stan państwa – podkreślał polityk.
Zmiany w Sądzie Najwyższym. Projekt prezydenta Dudy
Projekt prezydenta Andrzeja Dudy zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Jej sędziowie mieliby możliwość przejścia w stan spoczynku lub do innej izby SN. Powstałaby także Izba Odpowiedzialności Zawodowej, licząca 11 sędziów wybieranych spośród wszystkich sędziów SN na pięcioletnią kadencję. Prezydent wysunął też pomysł „testu bezstronności i niezawisłości sędziego”.
Czytaj też:
Zaczęło się. Unia potrąca Polsce pieniądze. Na początek 138 mln zł