Niebezpieczne zdarzenia drogowe z udziałem limuzyny wiceministra. Kowalski ostro komentuje

Niebezpieczne zdarzenia drogowe z udziałem limuzyny wiceministra. Kowalski ostro komentuje

Janusz Kowalski
Janusz KowalskiŹródło:PAP / Tomasz Gzell
Kierowca limuzyny, którą podróżował Janusz Kowalski, znalazł się w niebezpiecznej sytuacji drogowej. Wiceminister rolnictwa zapewnił, że jego kierowca nie złamał przepisów.

„Fakt” donosi o rajdzie ulicami Warszawy, który urządził kierowca rządowej limuzyny, którą podróżował Janusz Kowalski. Do zdarzenia doszło w czwartek 29 września tuż przed godziną 9. Z relacji dziennika wynika, że kierowca próbował skręcić w lewo, żeby ominąć samochody, które także miały skręcać.

Na rondzie Dmowskiego miało nieomal dojść do kolizji z samochodem marki BMW. Z informacji przekazanych przez świadków zdarzenia wynika, że rządowa limuzyna zajechała drogę innemu pojazdowi, przez co musiał gwałtownie zjechać na bok. Co więcej, kierowca przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym – jechał 64 km/h w miejscu, gdzie nie wolno przekraczać 50 km/h i nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu.

Janusz Kowalski komentuje zachowanie kierowcy

Janusz Kowalski w rozmowie z „Faktem” zapewnił, że jego kierowca nie jechał za szybko. Przy okazji potępił każdego, kto nie przestrzega zasad ruchu drogowego i jeździ za szybko.

– Każdy kierowca, szczególnie rządowego samochodu musi przestrzegać zasad ruchu drogowego. Jako kierowca przestrzegam i nie dostaję mandatów – stwierdził wiceminister rolnictwa. – W samochodzie pracuję na tablecie lub smartfonie i ufam profesjonalnemu kierowcy. Kompletnie nie kojarzę takiego zdarzenia. Wszystko łatwo wyjaśnić – dodał polityk Solidarnej Polski.

Czytaj też:
Pszenica pokonała Janusza Kowalskiego. Szokujący popis niewiedzy w wykonaniu wiceministra

Źródło: Fakt24.pl