Posłanka Lewicy ma wątpliwości co do TVP. Stawia poważne zarzuty

Posłanka Lewicy ma wątpliwości co do TVP. Stawia poważne zarzuty

Siedziba Telewizji Polskiej
Siedziba Telewizji Polskiej Źródło:Shutterstock
Telewizja Polska musi zachowywać pluralizm polityczny i nie może faworyzować żadnej z politycznych stron, zwłaszcza podczas kampanii. Zdaniem Wandy Nowickiej może być inaczej.

– Pragnę wyrazić oburzenie, że w telewizji publicznej, przynajmniej teoretycznie, od paru tygodni, od rana do nocy chodzą spoty wyborcze PiS. Spoty, które powinny być prezentowane w ramach kampanii wyborczej. Mam pytanie: czy Prawo i Sprawiedliwość płaci telewizji publicznej? – zapytała posłanka Lewicy Wanda Nowicka w porannym programie „Minęła 8” w TVP.

Biorąc pod uwagę intensywność spotów wyborczych Prawa i Sprawiedliwości pytanie nie dziwi. Zwłaszcza, że ceny ich emisji w Telewizji Polskiej są najwyższe ze wszystkich stacji. Najdroższy z nich, według najnowszego cennika stacji, emitowany będzie w „Jedynce” przed prognozą pogody i kosztować będzie… 44,8 tys. zł netto. Dla porównania najdroższa emisja w TVN kosztuje 27,7 tys. zł, a w Polsacie – 37,7 tys. zł.

Przy takich cenach partie polityczne muszą bardzo rozsądnie podchodzić do wydatków. Każdy z komitetów wyborczych na kampanię do Sejmu może wydać maksymalnie 32 mln zł, a na kampanię do Senatu – 7 mln zł. Kwota ta obejmuje wszystkie ewentualne wydatki – m.in. plakaty, ulotki, banery.

TVP poświęca materiałom Prawa i Sprawiedliwości więcej czasu?

– Nie dość, że one są prezentowane to przedstawiciele opozycji muszą komentować je. Tak więc mam kolejne pytanie: czy na równych zasadach będą prezentowane spoty opozycji? Aby nasze propozycje programowe z równym nabożeństwem analizowane i dyskutowane – mówiła dalej Nowicka.

Tutaj pojawił się drugi zarzut ze strony posłanki w kierunku telewizji, która zgodnie ze swoją misją powinna zachować pełen pluralizm polityczny. Według posłanki spotom wyborczym Prawa i Sprawiedliwości poświęca się o wiele więcej czasu, niż samą emisję. Ponownie odtwarzane są one w wielu programach publicystycznych, w których są bardzo długo komentowane.

Ponadto przed samymi wyborami Telewizja Polska będzie miała obowiązek emisji spotów wyborczych każdego zarejestrowanego komitetu, stąd ewentualne obawy posłanki Nowickiej. Są to jednak duże zarzuty, do których stacja się jeszcze nie odniosła.

– Lewica ma bardzo dużo propozycji, przeprowadza konwencje i nigdy nie widziałam, aby coś było na temat naszych propozycji programowych. Apeluję więc o równość zgodną z prawem wyborczym. Telewizja publiczna ma taki obowiązek i powinna się z niego wywiązać – dodała posłanka.

Czytaj też:
„Polska” odpowiada na pomysły PiS-u. Stoi za tym Koalicja Obywatelska
Czytaj też:
To nie Lewica przoduje wśród kobiet na „jedynkach”. Lider może zaskoczyć