Ostra wymiana zdań między dziennikarzem TVP i posłem. „Czekacie na wytyczne z Berlina?”

Ostra wymiana zdań między dziennikarzem TVP i posłem. „Czekacie na wytyczne z Berlina?”

Miłosz Kłeczek
Miłosz Kłeczek Źródło:X / @MiloszKleczek
Miłosz Kłeczek z TVP po raz kolejny wdał się w spór z politykiem opozycji. Andrzej Szejna z Nowej Lewicy nie dał się jednak zbić z tropu.

Poseł Andrzej Szejna razem z Janem Mosińskim z PiS gościł w poniedziałek 13 listopada w programie „Za czy przeciw” w TVP Info. Prowadzącym był znany z wybuchowego charakteru Miłosz Kłeczek z TVP. Także tym razem dziennikarz TVP nie ustrzegł się od pouczania swojego gościa i wdał się z nim w zażartą kłótnię.

Kłeczek i Szejna pokłócili się o kwestię obronności

Kością niezgody okazał się temat bezpieczeństwa kraju. – Jeśli chodzi o kwestie obronności, to musimy wykonywać nasze zobowiązania z tytułu członkostwa w NATO i to wymaga odpowiednich nakładów, ale i współpracy z innymi krajami – tłumaczył Szejna. Dodawał, że Sojusz „nie chce, by Polska była awangardą wydatkowania”.

To właśnie te ostatnie słowa poruszyły Kłeczka. – Ale dlaczego nie awangardą? Nie rozumiem? Jesteśmy krajem przyfrontowym. Kolejnym krajem na celowniku Władimira Putina – przerwał politykowi. Ten starał się wyjaśnić mu, że na tym polega NATO i członkowie Sojuszu niejako „składają się” na swoje wspólne bezpieczeństwo. Zwrócił uwagę na inne pilne wydatki w kraju.

– Panie pośle, tych problemów nie będzie, gdy wróg wkroczy na nasz teren – znów przerwał mu Kłeczek. – Nikt nam nie pomoże, gdy my przez pierwsze dni nie będziemy skutecznie odpierać ataków nieprzyjaciela. Nawet NATO nie obroni Polski, gdy tak się stanie – stwierdził dziennikarz mediów rządowych.

Kłótnia w TVP Info. „Pan mi ciągle wchodzi w słowo”

Gość programu chciał kontynuować, ale Kłeczek wciąż opowiadał o swoich przemyśleniach. – Proszę mi nie przerywać – zwrócił się do polityka. – Pan mi przerwał teraz – odpowiedział mu Szejna. – Nie, ja panu zadaję pytania – utrzymywał Kłeczek. – Nie, pan mi ciągle wchodzi w słowo... – upierał się polityk, któremu znów przerwał dziennikarz TVP.

– Pan mi się da wypowiedzieć, czy nie? A może będzie pan mówił do siebie cały czas? – mówił gość programu, śmiejąc się. – Odkąd jest pan ekspertem ds. zbrojnych? – zapytał, gdy dziennikarz nie przestawał mówić. W końcu usłyszał pytanie o zwiększenie liczebności armii do 300 tys. osób.

Kłeczek do gościa: Pan ma wysłuchać mojego pytania i odpowiedzieć

– Odpowiemy na to pytanie po konsultacji z naszymi sojusznikami z NATO. Oni są dla nas najważniejszymi partnerami, a nie PiS – odpowiadał Szejna. – Ale chwileczkę. Czekacie na wytyczne z Berlina? Paryża? A może USA? Ktoś musi dać wam zielone światło na to, by rozbudować armię? – ripostował Kłeczek.

Po kolejnej wymianie zdań, przedstawiciel Lewicy zapytał prowadzącego, czy kiedyś się „zmieni” i będzie w stanie wysłuchać cierpliwie odpowiedzi. – Ale panie pośle. Ja się nie będę zmieniał na pana życzenie. (...) Pan ma wysłuchać mojego pytania i odpowiedzieć. Takie są zasady wszędzie – stwierdził Kłeczek. – Zasada jest taka, że pan powinien wysłuchać mojej odpowiedzi – zwrócił uwagę Szejna.

Czytaj też:
PiS przeciąga utworzenie nowego rządu. Powód może być „strategiczny”
Czytaj też:
Senator Kwiatkowski w ogniu krytyki. „To nie jest temat do szyderstwa”, „żałosne pitolenie”

Źródło: WPROST.pl