Zamieszanie wokół prokurator Wrzosek. Tak miała walczyć o wolne media

Zamieszanie wokół prokurator Wrzosek. Tak miała walczyć o wolne media

Prokurator Ewa Wrzosek
Prokurator Ewa Wrzosek Źródło:PAP / Albert Zawada
Ewa Wrzosek złożyła do sądów powstałe poza prokuraturą wnioski, które miały uniemożliwić PiS blokowanie mediów publicznych – ustaliła Wirtualna Polska. Pisma nadano w pobliżu kancelarii Clifford Chance.

Z ustaleń dziennikarza Wirtualnej Polski wynika, że prokurator Ewa Wrzosek zajęła się sprawą blokowania mediów publicznych przez Prawo i Sprawiedliwość przed zapoznaniem się z pismem Bartłomieja Sienkiewicza, przesłanym do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów.

Reakcja na pismo Sienkiewicza

W dniu otrzymania pisma prok. Wrzosek wysłała do sądów około 40 wniosków o zabezpieczenie roszczeń o stwierdzenie nieważności uchwał dotyczących mediów publicznych lub ich uchylenie. Zmiany zostały zaakceptowane przez Radę Mediów Narodowych trzy dni wcześniej, na wniosek ówczesnego ministra kultury Piotra Glińskiego.

Wątpliwości portalu wzbudziło tempo pracy warszawskiej prokurator. Analiza korespondencji sądowej związanej wyłącznie ze sprawą Radia Kielce wykazała, że pierwsze pismo zostało nadane przed godziną 13:00 na poczcie przy ul. Koszykowej w Warszawie, ponad 6 km od miejsca pracy prok. Wrzosek, a drugi dokument nieco ponad cztery godziny później – elektronicznie.

Kontrowersje wokół wniosków Wrzosek

Prok. Wrzosek odwołała się w nich do tekstów, które opatrzyła datą dostępu. We wszystkich przypisach wskazała, że korzystała z nich dwa dni przed otrzymaniem listu od Sienkiewicza. Do dokumentów załączyła również tekst, który wydrukowała dzień przed deklarowanym rozpoczęciem sporządzania pism. Zapytana przez Wirtualną Polskę o termin przygotowania wniosków, przyznała, że nie pamięta dokładnych dat.

Portal zwrócił również uwagę na miejsce nadania dokumentów. Placówka pocztowa przy ul. Koszykowej znajduje się tuż obok siedziby międzynarodowej kancelarii Clifford Chance, która kilka tygodni później zaczęła obsługiwać Telewizję Polską, Polskie Radio i Polską Agencję Prasową. Ustalono także, że pismo przesłane drogą elektroniczną zostało zeskanowane na urządzeniu, którym dysponuje firma prawnicza, a nie ma go w siedzibach prokuratury. Zostało też przygotowane w charakterystycznym dla międzynarodowej kancelarii formacie.

Prok. Wrzosek potwierdziła, że druk i wysyłka odbyły się poza prokuraturą, ponieważ na miejscu zostałyby zablokowane przez Prokurator Rejonową Monikę Laskowską. Nie odniosła się jednak do zapytania o to, czy doszło do tego w siedzibie Clifford Chance. Kancelaria nie odpowiedziała na pytania serwisu.

Czytaj też:
Burza po wpisie o Ziobrze. Prok. Wrzosek: Nie przeproszę
Czytaj też:
Jacek Kurski o „winnych dewastacji TVP”. „Poniosą surowe konsekwencje”

Źródło: Wirtualna Polska