Schreiber skomentował wniosek opozycji i opuścił salę Sejmu. „To jest ucieczka”

Schreiber skomentował wniosek opozycji i opuścił salę Sejmu. „To jest ucieczka”

Posiedzenie Sejmu
Posiedzenie Sejmu Źródło:PAP / Tomasz Gzell
W trakcie czwartkowych obrad Sejmu odbyła się zacięta dyskusja ws. finansowania rządowych pikników i kampanii informacyjnych. Atmosferę podgrzało zachowanie ministra Łukasza Schreibera, który po skomentowaniu zarzutów opozycji opuścił salę obrad.

W czwartek, 17 sierpnia, odbywa się 81. posiedzenie Sejmu. Jak już wcześniej informowaliśmy, w jego trakcie przegłosowano wniosek rządu o przeprowadzenie referendum, który będzie towarzyszyć wyborom parlamentarnym.

KO: Propagandowe działania z budżetu państwa

W porządku obrad znalazł się także m.in. wniosek złożony przez Koalicję Obywatelską. Dotyczył on – jak to określono – „propagandowych działań rządu PiS realizowanych z funduszy budżetu państwa”.

Posłowie KO tłumaczyli, chodzi np. o organizowane w całej Polsce pikniki promujące program 800 plus i budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego czy kampanię billboardową, która informuje o darmowych przejazdach autostradami.

Ich zdaniem, tego typu działania stanowią de facto wykorzystanie publicznych pieniędzy na potrzeby kampanii wyborczej Zjednoczonej Prawicy i tym samym ominięcie limitu wydatków na kampanię.

Schreiber: Co wy mieliście promować?

Do tych zarzutów odniósł się minister w Kancelarii Premiera Łukasz Schreiber. Stwierdził, że złożony przez KO wniosek to „hucpa polityczna”, a rządy koalicji PO-PSL w latach 2007-2015 nie miały czego „promować”.

– To nie jest wniosek i dyskusja o stanie rządzących, tylko o stanie opozycji. O tym, jak nie ma nic do zaproponowania (...) To nie jest, że zasady informacji bieżącej pozwalają na pytanie i na sformułowanie każdej, absurdalnej, niegodziwej tezy (...) Warto sobie spojrzeć, jak to wygląda w regulaminie Sejmu (...) Oto dlaczego wy możecie być tak źli. Co mieliście promować, skoro tutaj mamy programy społeczne? Co wy mieliście promować w trakcie swoich rządów? Mieliście robić pikniki rodzinne w związku z podwyższeniem podatków Polakom? Czy może należało zrobić spotkanie z okazji podwyższenia wieku emerytalnego, np. koncert dla emerytów? – skomentował Schreiber.

Schreiber: Promowaliście to za 7 mln zł

Zarzucił także swoim oponentom hipokryzję na przykładzie sfinansowania z budżetu państwa w czasach rządów PO-PSL kampanii telewizyjnej, która promowała 10-lecie członkostwa Polski w Unii Europejskiej.

– Ale nie jest też tak, że nawet nie mając powodów do żadnych sukcesów, nawet nie prowadząc żadnych programów, żebyście nie robili w związku z tym nic. Przypomnijmy sobie takie epokowe wydarzenie – 10-lecie Polski w UE. Promowaliście to za 7 mln zł jednym spotem telewizyjnym (...) Rzeczywiście, dzięki tamtej kampanii Kancelarii Premiera miliony Polaków dowiedziały się, że Polska jest w UE (...) Oczekujemy poważnej dyskusji. Mogliście zapytać, proszę bardzo. W jaki sposób na taki czy inny program społeczny jest promowany i dlaczego. Mielibyśmy obowiązek odpowiedzieć – kontynuował Schreiber.

Nitras: Pan kradnie nasze pieniądze

Dodał, że na „insynuacje i kłamstwa odpowiadać nie zamierzamy”, po czym opuścił salę obrad. Następnie na mównicę wszedł poseł KO Sławomir Nitras. Zapowiedział, że politycy Zjednoczonej Prawicy „poniosą odpowiedzialność karną”.

– To jest ucieczka, bo pan kradnie nasze pieniądze. Na złodzieju czapka gore. Prawda jest taka, że w Polsce odbywa się kampania wyborcza, a wy w sposób nielegalny, kradnąc pieniądze budżetowe, prowadzicie ją za pieniądze budżetowe. Tu siedzą przedstawiciele różnych partii politycznych. My wszyscy przestrzegamy prawa, my wszyscy mamy limity wydatków, wszyscy. Każdy komitet może wydać tyle, ile ordynacja wyborcza na to przewiduje. Pan Schreiber i jego mocodawca premier Morawiecki kradną nasze pieniądze i za nią robią propagandę wyborczą (...) Dlatego oni uciekli z tej sali – powiedział Nitras.

Braun: Duża doza zdeterminowanej bezczelności

Głos w dyskusji zabrał również m.in. poseł Konfederacji Grzegorz Braun. Domagał się on od prowadzącego obrady wicemarszałka Sejmu, aby sprowadzić Schreibera z powrotem na salę.

– Ławy rządowe są puste doskonale. Reprezentują doskonała próżnię ideową, a także personalną. Pan minister Schreiber wydelegowany tutaj wykazał się bardzo dużą dozą zdeterminowanej bezczelności wobec Wysokiej Izby. I ja jeszcze raz, panie marszałku, wnioskuję o to, żeby pan marszałek wyciągnął z tego jakieś formalne wnioski (...) dlatego że obracanie tej procedury, jaką jest zadawanie pytań urzędującym ministrom przez posłów, obracanie tego w farsę, pozór powinno mieć chyba swoje granice – argumentował Braun.

Czytaj też:
Gorąca atmosfera w Sejmie. Terlecki do posła opozycji: Dlaczego się pan drze jak głupi?
Czytaj też:
Szykuje się zacięta walka o wyborców na wsi. Zgorzelski wskazał „ogromne zadanie” dla PSL