Kołodziejczak zdradził, co miał usłyszeć od Kornela Morawieckiego. „Wierutne kłamstwo”

Kołodziejczak zdradził, co miał usłyszeć od Kornela Morawieckiego. „Wierutne kłamstwo”

Michał Kołodziejczak
Michał Kołodziejczak Źródło:PAP / Leszek Szymański
Andrzej Kołodziej, który był bliskim współpracownikiem Kornela Morawieckiego, odniósł się do głośnych słów Michała Kołodziejczaka dotyczących szefa rządu. – To, co powiedział, jest wierutnym kłamstwem – podkreślił Kołodziej. Lider Agrounii nie wycofał się ze swoich twierdzeń.

Przypomnijmy: w ubiegłym tygodniu lider PO Donald Tusk ogłosił, że Michał Kołodziejczak będzie kandydował do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej.

„Przestrzegał mnie jego ojciec”

Kołodziejczak będzie „jedynką” na liście w Koninie. W trakcie konferencji prasowej, która odbyła się w ubiegły poniedziałek, 21 sierpnia, usłyszał niewygodne pytanie dotyczące swojej wiarygodności. – Jak można zaufać politykowi, który co dwa miesiące zmienia zdanie? – zapytał jeden z uczestników konferencji.

Odnosiło się to m.in. do tego, że jeszcze niedawno Kołodziejczak krytykował Tuska. W odpowiedzi lider Agrounii rzucił poważne oskarżenie pod adresem premiera Mateusza Morawieckiego, co wywołało falę oburzenia.

– To jak można zaufać Mateuszowi Morawieckiemu, przed którym przestrzegał mnie jego ojciec na łożu śmierci? Kornel Morawiecki powiedział mi jasno: proszę uważać na mojego syna, ja nie rozumiem jego decyzji, nie współpracuj z Mateuszem Morawieckim, on zawsze cię oszuka — powiedział Kołodziejczak.

„To, co powiedział, jest wierutnym kłamstwem”

Polska Agencja Prasowa skontaktowała się z Andrzejem Kołodziejem. To były działacz Solidarności Walczącej, którą założył ojciec premiera w 1982 r.

Utrzymywał bliskie relacje z Kornelem Morawieckim aż do jego śmierci. Kołodziej skwitował, że wypowiedź lidera Agrounii była „skandaliczna i niedopuszczalna”.

– Świadczy to o tym, jakim niezrównoważonym człowiekiem jest pan Kołodziejczak (...) Kornel Morawiecki nie spotykał się Michałem Kołodziejczakiem. Kołodziejczak nie zaistniał na drodze politycznej Kornela Morawieckiego i to, co powiedział, jest wierutnym kłamstwem – powiedział w rozmowie z PAP Kołodziej.

„Był dla Kornela najbardziej zaufanym człowiekiem”

Zaznaczył, że był w szpitalu do chwili śmierci Kornela Morawieckiego. Przypomnijmy, że ojciec premiera zmarł 30 września 2019 r. Spoczął w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.

– Przez całą kadencję, kiedy Kornel Morawiecki był posłem na Sejm, pracowałem razem z Kornelem, byłem ciągle w Warszawie, a nawet mieszkałem w jednym mieszkaniu z Kornelem i nigdy Kołodziejczaka nie widziałem (...) Kornel Morawiecki nie spotykał się z panem Kołodziejczakiem (...) Oczywiście w szpitalu widziałem, co mnie bardzo bulwersowało, jak przychodzili różni ludzie, którzy wystawali na korytarzu i coś próbowali ugrać. Myśmy Kornela chronili przed takimi różnymi wariatami politycznymi (...) Mateusz Morawiecki był dla Kornela najwiarygodniejszym i najbardziej zaufanym człowiekiem, także w polityce — zapewnił Kołodziej.

Lider Agrounii podtrzymuje swoje słowa

We wtorek, 22 sierpnia, lider Agrounii podtrzymał swoje słowa w „Porannej rozmowie w RMF FM”. Oświadczył, że posiada zdjęcia z Kornelem Morawieckim, które pokaże, „jeśli będzie trzeba”.

– Byłem dwa razy w szpitalu MSWiA, kiedy Kornel Morawiecki zaprosił mnie do siebie, by porozmawiać o życiu politycznym. Wtedy zaprosił mnie też do swojego mieszkania. Był chory, to już był ostatni czas jego życia (...) Nie będę udowadniał, że nie jestem wielbłądem. To jest kłamstwo, co mówi ten człowiek. Widziałem się z Kornelem Morawieckim co najmniej trzy razy (...) Powiedział wprost: Nie rozumiem decyzji swojego syna Mateusza. Panie Michale, proszę uważać (...) Insynuacji to używa premier Mateusz Morawiecki, mówiąc o jakiejś mojej prorosyjskości. To są kłamstwa, więc ja pokazuję, jaki ten człowiek jest – skomentował Kołodziejczak.

Kołodziejczak opublikował jedno zdjęcie

Po emisji programu Kołodziejczak opublikował w sieci jedno zdjęcie z Kornelem Morawieckim. RMF FM zwróciło uwagę, że to zdjęcie z „pierwszego spotkania Kornela Morawieckiego z Kołodziejczakiem z 2018 lub 2019 r”, gdy ojciec premiera „z pewnością nie był jeszcze na łożu śmierci”.

„Ta sprawa została poruszona przeze mnie tylko z powodu totalnych insynuacji i kłamstw wobec mnie i Agrounii ze strony Mateusza Morawieckiego. Jeśli nadal będzie miał wątpliwości pozostałe archiwa jestem w stanie pokazać, ale tylko jemu osobiście” – czytamy we wpisie Kołodziejczaka na Twitterze.

twitterCzytaj też:
Kołodziejczak zmienił zdanie ws. aborcji? „Zagłosuję tak, jak one będą chciały”
Czytaj też:
Premier z mocnym spotem o Kołodziejczaku. „Idiota albo agent”