Kołodziejczak zmienił zdanie ws. aborcji? „Zagłosuję tak, jak one będą chciały”

Kołodziejczak zmienił zdanie ws. aborcji? „Zagłosuję tak, jak one będą chciały”

Michał Kołodziejczak
Michał Kołodziejczak Źródło:Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz/Fotonews
Michał Kołodziejczak zabrał głos ws. postulatu liberalizacji prawa aborcyjnego. – Proszę być spokojnym, ja kobietom przyklepię i zagłosuję tak, jak one będą chciały – powiedział lider Agrounii na antenie RMF FM. W 2020 r. Kołodziejczak zadeklarował się jako przeciwnik aborcji.

Przypomnijmy: w ubiegłą środę, 16 sierpnia, przewodniczący PO Donald Tusk ogłosił, że lider Agrounii Michał Kołodziejczak będzie startować do Sejmu z pierwszego miejsca listy Koalicji Obywatelskiej w Koninie.

Zaskoczenie obecnością Kołodziejczaka na listach KO

Ta informacja wywołała spore zaskoczenie, choćby ze względu na fakt, że niewiele ponad miesiąc wcześniej Kołodziejczak nie szczędził gorzkich słów pod adresem przewodniczącego PO.

– Nie przewiduję i nie wejdę do rządu ani z PiS, ani z Platformą (...) Donald Tusk cofnął Polaków o kilka wieków do tyłu, zrobił z nas kraj koczowniczy – powiedział Kołodziejczak pod koniec czerwca w wywiadzie dla Radia Zet.

Kołodziejczak deklarował się jako przeciwnik aborcji

We wtorek, 22 sierpnia, lider Agrounii gościł w audycji „Poranna rozmowa w RMF FM”, podczas której przytoczono jego kolejną wypowiedź.

Towarzyszyła ona protestom, które jesienią 2020 r. przetoczyły się przez Polskę po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej. Kołodziejczak jednoznacznie określił się wówczas jako zwolennik ochrony życia ludzkiego w fazie prenatalnej.

– Zabijanie nienarodzonych dzieci jest grzechem ciężkim i my to rozumiemy jako katolicy, a ludzie niebędący katolikami muszą rozumieć, że to zadawanie cierpienia nienarodzonym istotom, które się przed zabójstwem bronią – powiedział wówczas Kołodziejczak, cytowany za portalem agropolska.pl.

„Nie chcę być politykiem niczyich sumień”

Sęk w tym, że w sierpniu 2022 r. Tusk zadeklarował, że na listach KO nie będzie miejsca dla kandydatów, którzy nie popierają postulatu legalizacji aborcji na żądanie do 12. tygodnia ciąży. Jak do tego odniósł się Kołodziejczak na antenie RMF FM?

– Dzisiaj moje zdanie jest takie – i zawsze było podobne – że ja chciałbym oddać ludziom w Polsce wolność w decydowaniu. Dzisiaj jest to bardzo istotne (...) Nie chcę być politykiem – i nigdy nie będę – niczyich sumień. Nigdy nie będę oceniał (...) Dzisiaj ja wiem, że w Polsce ludzie są różni. Mają różne wychowanie, różną tradycję, różne spojrzenie. Ja nie pozwolę dziś na to, żeby ci, którzy mają to czy inne zdanie, musieli się ze sobą spierać – skomentował Kołodziejczak.

„Ja kobietom przyklepię i zagłosuję”

Prowadzący audycję bezskutecznie dopytywał Kołodziejczaka, czy wciąż utożsamia się z treścią swojej wypowiedzi z 2020 r. Lider Agrounii stwierdził jednak, że nie widzi sprzeczności pomiędzy tym, co mówił trzy lata temu a tym, co mówi obecnie.

Wyjaśnił również, jak zamierza się zachować, jeśli do Sejmu trafi projekt ustawy ws. wspomnianego wcześniej postulatu.

– Ja chciałbym tak naprawdę, żeby kobiety, które są w Polsce, tutaj mieszkają, tutaj żyją uzgodniły między sobą, jak prawa kobiet mają wyglądać (...) Michał Kołodziejczak widzi dzisiaj różnych ludzi w Polsce. Moją kwestią nie jest taka kwestia, jak Jarosław Kaczyński i Prawo i Sprawiedliwość robi. Co oni mówią? Oni mówią, że wszyscy w Polsce mają być tacy sami (...) Będziemy widzieli odpowiednią ustawę, odpowiednie zapisy, będziemy znali zdanie kobiet – co jest dla mnie priorytetowe w tej sprawie – i wtedy proszę być spokojnym, ja kobietom przyklepię i zagłosuję tak, jak one będą chciały – kontynuował Kołodziejczak.

Czytaj też:
Kołodziejczak kontra Szafarowicz. Spięcie na konferencji AgroUnii skończy się pozwem
Czytaj też:
Premier z mocnym spotem o Kołodziejczaku. „Idiota albo agent”