Bohater memów „panie Areczku” w spocie Konfederacji. Ma startować do Sejmu

Bohater memów „panie Areczku” w spocie Konfederacji. Ma startować do Sejmu

Stanisław Derehajło w spocie Konfederacji
Stanisław Derehajło w spocie Konfederacji Źródło:X / Konfederacja
Konfederacja zamieściła krótki spot, z którego wynika, że Stanisław Derehajło wystartuje z list partii. Znany samorządowiec jest rolnikiem i bohaterem memów „panie Areczku”. We wtorek przyznał, że wiele partii proponowało mu start z ich list, ale tylko Konfederacja go do tego przekonała.

Stanisław Derehajło to wieloletni samorządowiec z Bociek i późniejszy wicemarszałek województwa podlaskiego. W 2018 roku dostał się do Sejmiku Województwa Podlaskiego z list PiS. W latach 2017–2021 był sekretarzem generalnym, a od 2021 wiceprezesem Porozumienia.

Wizerunek polityka dwa lata temu skojarzył się internautom ze stereotypowym polskim pracodawcą-wyzyskiwaczem i trafił na liczne memy. Lawina przeróbek zdjęć Derehajły ruszyła. „Pan Areczek” stał się zbiorczym określeniem na poniżanego i traktowanego z góry pracownika.

Derehajło na liście Konfederacji? „Panie Areczku, może Pan więcej zarobić”

Na oficjalnym profilu polityka pojawiło się już zdjęcie z hasłem „Stanisław Derehajło – wierny Podlasiu” i numerem 5. Partia zamieściła też w sieci krótki spot z jego udziałem.

„Panie Areczku, ale tak na poważnie, może Pan więcej zarobić, ale 15 października głosuje Pan na Konfederację. Tam są kandydaci na piątkę!” – mówił w inscenizowanej rozmowie telefonicznej samorządowiec. Wszystko wskazywało na to, że , a we wtorek potwierdził swoją decyzję. „Konfederacja dała mi możliwość realizowania mojego programu – Podlasie Przyszłości, który opiera się na trzech filarach – Nowoczesne, Zielone i Bezpieczne. Jako jedyni nie oczekiwali, abym wyrzekł się swoich poglądów. To dla mnie najważniejsze” – napisał. Dodał, że wiele ugrupowań proponowało mu start z ich list, jednak każda poza Konfederacją oczekiwała odejścia z Porozumienia i rezygnacji z realizacji programu dla Podlasia.

twitterfacebook

Prywatnie polityk pracował jako nauczyciel historii, dochodząc do rangi nauczyciela mianowanego. Na swojej stronie informuje, że prowadzi własne gospodarstwo rolnego o profilu roślinnym i agroturystycznym, a także pasiekę.

Niedawno jeden z przedsiębiorców postanowił zarobić na wizerunku polityka. Na nadmorskich straganach pojawiły się magnesy z twarzą Derehajły i żartobliwymi odzywkami skierowanymi do „pana Areczka”.

— Rozmawiałem z prawnikami i zaczniemy kroki prawne przeciwko producentowi tych magnesów w związku z kradzieżą mego wizerunku. Ktoś przekroczył pewne normy i zarabia na moim wizerunku. Ja się na to nie godzę – mówił Stanisław Derehajło w rozmowie z „Kurierem Porannym”.

Czytaj też:
Bosak broni kontrowersyjnych kandydatów. „Konfederacja to nie są ciepłe kluski ani rurki z kremem”
Czytaj też:
Ten sondaż da powód do radości Kaczyńskiemu. PiS dystansuje rywali

twitter
Opracowała:
Źródło: WPROST.pl