„Smoki już nie takie, jak kiedyś”. Rybak pokazał niecodzienny połów

„Smoki już nie takie, jak kiedyś”. Rybak pokazał niecodzienny połów

Ma głowę wielkości kciuka, długą „szyję” i wygląda... jak wymizerowany smok. Rybak Roman Fedorcow, który w Rosji jest prawdziwą gwiazdą mediów społecznościowych, pochwalił się niecodziennym połowem. Warto podkreślić, że choć ryba prezentuje się niecodziennie, nie jest to najdziwniejsze stworzenie, jakie trafiło w jego sieci...

Galeria:
Nietypowe połowy to jego specjalność. Rybak z Rosji pokazuje dziwne ryby

„Smoki już nie takie, jak kiedyś” - tak Fedorcow podsumował swój najnowszy połów. Pochodzący z Murmańska mężczyzna wypływa w morze od 17 lat. Na statek rybacki trafił po ukończeniu studiów i uzyskaniu tytułu inżyniera „przemysłu rybnego”. – Zawsze kochałem fotografowanie niezwykłych mieszkańców morskich głębin – komentował w rozmowie z „Komsomolską Prawdą” Fedorcow. – Przez długi czas pracowałem w centralno-wschodniej części Atlantyku, u wybrzeży Afryki: Mauretania, Maroko, Senegal, Gwinea Bissau. Te wody są bogate w przedziwne ryby. Teraz pracuję na Morzu Norweskim i Morzu Barentsa. Tutaj także zdarzają się interesujące egzemplarze – tłumaczył mężczyzna.

Rybak początkowo dzielił się swoją pasją za pośrednictwem Instagrama. Wraz z rosnącą popularnością, zaczął publikować także na Twitterze. Zdjęcia wrzuca do sieci, gdy tylko ma dostęp do internetu. Często zdarza się, że dzieli się nimi dopiero gdy wróci na suchy ląd. Na nowe okazy czekają miłośnicy twórczości Fedorcowa z Europy, USA, a w szczególności Azji – Chińczycy i Japończycy.

Pytany o to, czy nie ma oporów przed braniem do rąk niecodziennie wyglądających morskich stworzeń, Fedorcow przyznał, że początkowo miał pewne obawy, gdy trafiał na wyjątkowo przerażające ryby. – Teraz wydaje mi się to interesujące. Jedno, na co trzeba uważać, to zachowanie ostrożności, gdy zajmujesz się połowem u wybrzeży Afryki. W tych wodach jest dużo trujących ryb – podkreślał Rosjanin. – Im dalej na południe, tym więcej niesamowitych i pięknych ryb można spotkać. Najciekawsze okazy znajdowałem na łowisku na Oceanie Atlantyckim w rejonie Gwinei Bissau – dodawał.

Rybak zdradził, że do jego sieci trafiają nie tylko ryby – w swojej historii natknął się już m.in. na ogromne kości wielorybów, czy 200-litrowe beczki z tajemniczą zawartością. W zależności od akwenu, zdarzało mu się wyciągać okazy zamieszkujące morza nawet na głębokości 950 metrów. Te nie mają jednak zazwyczaj szansy na przeżycie – powodem jest duża różnica ciśnienia.

Czytaj też:
Uważano ich za potwory i zamykano w cyrkach. Dla tych ludzi wygląd był przekleństwem

Źródło: Instagram/ Roman Fedorcow