Mężczyźni, którzy są za równouprawnieniem kobiet zarabiają znacznie mniej od mężczyzn, którzy mają bardziej tradycyjne poglądy na rolę kobiet w społeczeństwie – głosi badanie opublikowane w dzisiejszym dzienniku „The Washington Post”.
Jak zaznacza dziennik, socjologowie po raz pierwszy przedstawili dowody na to, że wielu mężczyzn mogło paść ofiarą dyskryminacji płacowych, wynikających z różnic światopoglądowych. Badacze ośmielili się nawet przedłożyć tezę, że w znacznej mierze rozbieżności w wynagrodzeniu za pracę na tym samym stanowisku to nie tylko różnice między kobietami a mężczyznami, a rozbieżność między mężczyznami o tradycyjnych poglądach a całą resztą.
„Jeśli wszystkich pracowników podzielimy na cztery grupy: mężczyzn o tradycyjnych poglądach, mężczyzn o egalitarnych poglądach, kobiety o tradycyjnych poglądach i kobiety o egalitarnych poglądach, to okazuje się, że mężczyźni-tradycjonaliści zarabiają dużo więcej za tę samą pracę niż pozostałe grupy, między którymi też istnieją rozbieżności, jednak nie tak duże jak miedzy tą pierwszą grupą a pozostałymi," pisze dziennik.
Różnice pokazane w badaniu były bardzo znaczące. Mężczyźni o tradycyjnych poglądach na rolę kobiet zarabiali o 11 930 dolarów więcej od mężczyzn o egalitarnych poglądach i 14 404 dolarów więcej od kobiet-tradycjonalistek. Dziennik podkreśla, że w badaniu porównywano kobiety i mężczyzn wykonujących tę samą pracę, mających to samo wykształcenie i pracujących tyle samo godzin tygodniowo.
„Kiedy mówi się o rozbieżnościach płac, wszyscy myślą przede wszystkim o różnicach między kobietami a mężczyznami. Niniejsze badanie pokazuje, jak duże różnice mogą występować między samymi mężczyznami" – zaznacza Beth A. Livingston, współautor badania i dodaje: „na początku myśleliśmy, że mężczyźni o tradycyjnych poglądach pracują na bardziej wymagających stanowiskach, za które płace są wyższe lub po prostu wybierają lepiej płatne zawody. Jednak bez względu na to, jaki kto wybiera zawód i jak długo pracuje, istnieje korelacja między poglądami na kwestie płci a dochodem.
Według naukowców istnieją dwa możliwe wyjaśnienia takiego stanu rzeczy: mężczyźni-tradycjonaliści są twardsi w negocjacjach dotyczących swojego wynagrodzenia, szczególnie w porównaniu do kobiet o tradycyjnych poglądach. Inna możliwość jest taka, że pracodawcy dyskryminują osoby, które nie mają tradycyjnych poglądów, lub też postrzegają mężczyzn opowiadających się za równouprawnieniem jako słabych.
Badanie opiera się na danych, które zaczęto zbierać w 1979 roku. Objęło ono 12 tysięcy osób między 14 a 22 rokiem życia. Uczestnicy badania mają teraz między 43 a 51 lat.
„Jeśli wszystkich pracowników podzielimy na cztery grupy: mężczyzn o tradycyjnych poglądach, mężczyzn o egalitarnych poglądach, kobiety o tradycyjnych poglądach i kobiety o egalitarnych poglądach, to okazuje się, że mężczyźni-tradycjonaliści zarabiają dużo więcej za tę samą pracę niż pozostałe grupy, między którymi też istnieją rozbieżności, jednak nie tak duże jak miedzy tą pierwszą grupą a pozostałymi," pisze dziennik.
Różnice pokazane w badaniu były bardzo znaczące. Mężczyźni o tradycyjnych poglądach na rolę kobiet zarabiali o 11 930 dolarów więcej od mężczyzn o egalitarnych poglądach i 14 404 dolarów więcej od kobiet-tradycjonalistek. Dziennik podkreśla, że w badaniu porównywano kobiety i mężczyzn wykonujących tę samą pracę, mających to samo wykształcenie i pracujących tyle samo godzin tygodniowo.
„Kiedy mówi się o rozbieżnościach płac, wszyscy myślą przede wszystkim o różnicach między kobietami a mężczyznami. Niniejsze badanie pokazuje, jak duże różnice mogą występować między samymi mężczyznami" – zaznacza Beth A. Livingston, współautor badania i dodaje: „na początku myśleliśmy, że mężczyźni o tradycyjnych poglądach pracują na bardziej wymagających stanowiskach, za które płace są wyższe lub po prostu wybierają lepiej płatne zawody. Jednak bez względu na to, jaki kto wybiera zawód i jak długo pracuje, istnieje korelacja między poglądami na kwestie płci a dochodem.
Według naukowców istnieją dwa możliwe wyjaśnienia takiego stanu rzeczy: mężczyźni-tradycjonaliści są twardsi w negocjacjach dotyczących swojego wynagrodzenia, szczególnie w porównaniu do kobiet o tradycyjnych poglądach. Inna możliwość jest taka, że pracodawcy dyskryminują osoby, które nie mają tradycyjnych poglądów, lub też postrzegają mężczyzn opowiadających się za równouprawnieniem jako słabych.
Badanie opiera się na danych, które zaczęto zbierać w 1979 roku. Objęło ono 12 tysięcy osób między 14 a 22 rokiem życia. Uczestnicy badania mają teraz między 43 a 51 lat.