Irlandzkie tanie linie Ryanair zezwolą na korzystanie z telefonów komórkowych na pokładzie swoich samolotów, donosi "The Independent".
Jak pisze dziennik, już niedługo płaczące dzieci, ścisk i szelest papieru śniadaniowego z własnoręcznie pakowanych kanapek nie będą jedynymi elementami uprzykrzającymi podróż pasażerom tanich linii. Dołączy do nich również dźwięk telefonów komórkowych.
Szef Ryanair odpiera krytykę: „Jeśli chcesz mieć cichy lot, korzystaj z innych linii. U nas jest głośno, pełno i my zawsze próbujemy coś ci sprzedać".
Irlandzkie linie lotnicze Ryanair zapowiedziały, że ich pasażerowie będą mogli korzystać z telefonów na pokładzie 14 spośród wszystkich 166 samolotów. Do zmian ma dojść w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Istnieją jednak pewne obostrzenia. Tylko sześciu pasażerów będzie mogło dzwonić w tym samym czasie, jednak wszyscy będą mogli wysyłać i dostawać wiadomości tekstowe i surfować po sieci. Jeśli próba się powiedzie, wkrótce nowe zasady będą obowiązywać na pokładzie wszystkich samolotów. Nie będzie jednak tanio, bowiem minuta połączenia będzie kosztować aż 2 funty. Część zysków z opłat ma zasilić budżet linii Ryanair.
Kwestie bezpieczeństwa nie budzą wątpliwości, ponieważ, jak zapewnia przewoźnik, na pokładzie samolotów przeprowadzono liczne testy. Podobne próby przeprowadzają kolejne linie, w tym Air France.
Szef Ryanair odpiera krytykę: „Jeśli chcesz mieć cichy lot, korzystaj z innych linii. U nas jest głośno, pełno i my zawsze próbujemy coś ci sprzedać".
Irlandzkie linie lotnicze Ryanair zapowiedziały, że ich pasażerowie będą mogli korzystać z telefonów na pokładzie 14 spośród wszystkich 166 samolotów. Do zmian ma dojść w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Istnieją jednak pewne obostrzenia. Tylko sześciu pasażerów będzie mogło dzwonić w tym samym czasie, jednak wszyscy będą mogli wysyłać i dostawać wiadomości tekstowe i surfować po sieci. Jeśli próba się powiedzie, wkrótce nowe zasady będą obowiązywać na pokładzie wszystkich samolotów. Nie będzie jednak tanio, bowiem minuta połączenia będzie kosztować aż 2 funty. Część zysków z opłat ma zasilić budżet linii Ryanair.
Kwestie bezpieczeństwa nie budzą wątpliwości, ponieważ, jak zapewnia przewoźnik, na pokładzie samolotów przeprowadzono liczne testy. Podobne próby przeprowadzają kolejne linie, w tym Air France.