Ze względów zarówno strategicznych, jak i historycznych, NATO powinno wybrać Polaka na nowego sekretarza generalnego Sojuszu, pisze „Daily Telegraph”.
„We wrześniu 70 lat temu Polska została wymazana z mapy Europy przez Niemcy i Rosję. Po raz drugi w historii kraj został rozdarty przez swoich sąsiadów, a rany pozostawione przez to ciężkie doświadczenie, po którym natychmiast nastąpiło ponad czterdzieści lat komunistycznej opresji, nadal się zabliźniają. Wkrótce może zostać podjęty mały krok, który może zabliźnić rany i uczcić odrodzenie Polski. W kwietniu przywódcy NATO zbiorą się na szczycie w 60. rocznicę utworzenia Sojuszu i wybiorą nowego sekretarza generalnego. Ze względów strategicznych i historycznych powinni wynieść do tej godności Polaka. Siedemdziesiąt lat po tym, jak kraj pogrążył się w ciemności, nadszedł dobry moment by polski mąż stanu objął przywództwo. Taka decyzja byłaby również zdecydowanym przekazem dla Rosji, która na każdym kroku otwarcie dąży do podważenia i podzielenia NATO.
Na szczęście Polska ma wybitnego kandydata w osobie Radka Sikorskiego, obecnego ministra spraw zagranicznych RP. Sikorski, który był już ministrem obrony narodowej, był świadkiem wojny w Afganistanie. Wówczas relacjonował sowiecką okupację w latach 80. dla The Sunday Telegraph. W czasie, gdy większość polityków widziało niewiele świata przed objęciem stanowiska – tu przychodzi na myśl David Miliband, nasz nieszczęsny minister spraw zagranicznych – takie bezpośrednie doświadczenie jest odświeżające i mile widziane. Biorąc pod uwagę, że Afganistan jest teraz głównym polem operacji NATO, Sikorski ma wyjątkowe kwalifikacje, by zostać sekretarzem generalnym.
Ambasadorzy NATO wkrótce spotkają się by rozważyć możliwych kandydatów. Mamy nadzieję, że zdecydują się na Sikorskiego. W końcu nie chodzi tu o osobowość. W hołdzie dla odrodzonego, odważnego, prężnego narodu i konsekwentnego przyjaciela Wielkiej Brytanii, Polska zasługuje na ten honor", pisze dziennik.
im
Na szczęście Polska ma wybitnego kandydata w osobie Radka Sikorskiego, obecnego ministra spraw zagranicznych RP. Sikorski, który był już ministrem obrony narodowej, był świadkiem wojny w Afganistanie. Wówczas relacjonował sowiecką okupację w latach 80. dla The Sunday Telegraph. W czasie, gdy większość polityków widziało niewiele świata przed objęciem stanowiska – tu przychodzi na myśl David Miliband, nasz nieszczęsny minister spraw zagranicznych – takie bezpośrednie doświadczenie jest odświeżające i mile widziane. Biorąc pod uwagę, że Afganistan jest teraz głównym polem operacji NATO, Sikorski ma wyjątkowe kwalifikacje, by zostać sekretarzem generalnym.
Ambasadorzy NATO wkrótce spotkają się by rozważyć możliwych kandydatów. Mamy nadzieję, że zdecydują się na Sikorskiego. W końcu nie chodzi tu o osobowość. W hołdzie dla odrodzonego, odważnego, prężnego narodu i konsekwentnego przyjaciela Wielkiej Brytanii, Polska zasługuje na ten honor", pisze dziennik.
im