Czy Europa wypiera powagę kryzysu ze świadomości i czy stawia czoła rosnącemu zagrożeniu ze strony globalnej recesji, zastanawia się dziennik „International Herald Tribune”.
Po początkowych intensywnych działaniach podejmowanych jesienią ubiegłego roku, europejscy prawodawcy są zbyt opieszali w walce z kryzysem. Są niechętni wprowadzaniu u siebie pakietów antykryzysowych na wzór Stanów Zjednoczonych lub naśladowaniu niekonwencjonalnych rozwiązań w zakresie polityki monetarnej, stosowanych obecnie w Wielkiej Brytanii, tj. wykupywanie rządowych i korporacyjnych obligacji w celu ożywienia pożyczek.
„Wypierają ten problem, mają nadzieję, że Stany Zjednoczone wyjdą z jakąś inicjatywą i im pomogą", powiedział Thomas Mayer, główny ekonomista Deutsche Bank w Londynie. „Europejski system nie jest przystosowany do podejmowania niekonwencjonalnych rozwiązań, które są teraz tak potrzebne.”
Na ostrożność Europejczyków narzeka też prezydent Stanów Zjednoczonych i sekretarz skarbu USA Timothy Leithner.
„To ważne, by państwa szły w tym samym kierunku, ponieważ globalna gospodarka jest ze sobą ściśle powiązana", powiedział Obama. Geithner dodał: „Nasze działania podejmowane w Stanach Zjednoczonych będą bardziej skuteczne, jeśli świat będzie postępował podobnie do nas”.
Jak dotąd plany pomocowe wprowadzane w Europie stanowią ułamek tego, co zostało zastosowane w Stanach Zjednoczonych. Ostatnio zatwierdzony przez Waszyngton pakiet stanowi około 6 proc. rocznego PKB Stanów Zjednoczonych. To ogromny kontrast wobec 2,6 procent przyjętych w Niemczech. W strefie euro średnia wysokość pakietu waha się między 1 a 1,5 procent PKB, zaznacza dziennik.
im
„Wypierają ten problem, mają nadzieję, że Stany Zjednoczone wyjdą z jakąś inicjatywą i im pomogą", powiedział Thomas Mayer, główny ekonomista Deutsche Bank w Londynie. „Europejski system nie jest przystosowany do podejmowania niekonwencjonalnych rozwiązań, które są teraz tak potrzebne.”
Na ostrożność Europejczyków narzeka też prezydent Stanów Zjednoczonych i sekretarz skarbu USA Timothy Leithner.
„To ważne, by państwa szły w tym samym kierunku, ponieważ globalna gospodarka jest ze sobą ściśle powiązana", powiedział Obama. Geithner dodał: „Nasze działania podejmowane w Stanach Zjednoczonych będą bardziej skuteczne, jeśli świat będzie postępował podobnie do nas”.
Jak dotąd plany pomocowe wprowadzane w Europie stanowią ułamek tego, co zostało zastosowane w Stanach Zjednoczonych. Ostatnio zatwierdzony przez Waszyngton pakiet stanowi około 6 proc. rocznego PKB Stanów Zjednoczonych. To ogromny kontrast wobec 2,6 procent przyjętych w Niemczech. W strefie euro średnia wysokość pakietu waha się między 1 a 1,5 procent PKB, zaznacza dziennik.
im