Irlandia sercem Europy, na jeden dzień

Irlandia sercem Europy, na jeden dzień

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dzisiaj w Irlandii po raz kolejny odbywa się referendum dotyczące przyjęcia Traktatu Lizbońskiego. Ponownie los ponad 500 milionów obywateli Unii Europejskiej w dużym stopniu zależy od decyzji 3 milionów wyborców, ocenia „The Times”.
Piętnaście miesięcy temu Irlandia w drodze referendum odrzuciła Traktat. Kilka nowych czynników pozwala Brukseli spodziewać się, że tym razem wyniki referendum będą odmienne. Irlandczycy mogą otworzyć się na Traktat z uwagi na wciąż panujący na świecie kryzys ekonomiczny, licząc na pomoc finansową ze strony Unii.

Euroentuzjaści pokładają również swoje nadzieje w tzw. „pokoleniu Erasmusa", którego nazwa pochodzi od nazwy europejskiego programu wymiany studenckiej. W przypadku Irlandii, pokolenie Erasmusa oznacza osoby urodzone po przystąpieniu kraju do  Unii Europejskiej, czyli po 1973 roku, z których większość podobno czuje się obywatelami Europy w takim samym stopniu, jak samej Irlandii. Pomimo tego, że  piętnaście miesięcy temu oni też zagłosowali na nie, przeprowadzona przez „The Times” ankieta pozwala przypuszczać, że tym razem większość z nich stanie po  stronie zwolenników Traktatu.

„Głosuję na tak, ponieważ potrzebujemy Europy znacznie bardziej, niż Europa nas. Ostatnim razem głosowałam przeciwko. Poza tym uważam, że referendum będzie powtarzane tak długo, aż wreszcie się zgodzimy. Możemy zgodzić się już teraz, żeby mieć to za sobą. Zdałam sobie sprawę z tego, że stanowimy naprawdę niewielką część Europy i potrzebujemy jej wsparcia", mówi Niamh Haskins, dwudziestoletni student marketingu w Dublinie. Jak wynika z  rozmów przeprowadzonych przez „The Times” z młodymi irlandzkimi wyborcami, większość osób w wieku Niamha podziela jego zdanie.

mw