Przestępstwo mile widziane, czyli o reformie rosyjskiej milicji

Przestępstwo mile widziane, czyli o reformie rosyjskiej milicji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nowy system ocen w rosyjskiej milicji, głośno zachwalany przez szefa MSW Raszida Nurgalijewa, w rezultacie niczym nie różni się od starego. Milicjanci nadal będą walczyć o najkorzystniejsze wskaźniki statystyczne. Realna walka z przestępczością jest na dalszym planie – pisze „Kommersant Vlast”.
19 stycznia b.r. weszło w życie rozporządzenie Raszida Nurgalijewa o ocenie pracy organów służb wewnętrznych. Stanowi ono odpowiedź na niedawne tragiczne wydarzenia w Rosji. Brutalne pobicie na izbie wytrzeźwień i w następstwie śmierć dziennikarza Konstantyna Popowa oraz rozstrzelanie przez majora Jewsjukowa klientów moskiewskiego supermarketu pokazały konieczność radykalnych zmian w organach milicji.

Za główną przyczynę kryzysu w MSW uważany był tak zwany pałkowy system ocen, który obowiązywał od 2005 r. Opierał się on na liczbie wykrytych przestępstw w porównaniu z rokiem ubiegłym. Praca milicjanta osiągała ocenę pozytywną, jeśli wskaźnik ten z każdym rokiem rósł. „Tym sposobem system pałkowy sprawiał, że na korzyść milicjanta działał wzrost przestępczości w podlegającym jego działaniu rejonie" – komentuje rosyjski tygodnik. Jednocześnie gazeta zwraca uwagę na absurdalne następstwa starego systemu. Żeby wypracować normę, milicjanci wymyślali, „zapożyczali”, a nawet „kupowali” przestępstwa od kolegów po fachu. Za brak odpowiednio wysokiego wskaźnika pracownika pozbawiano premii, a jeśli sytuacja powtarzała się, groziło mu nawet zwolnienie.  W rezultacie milicjanci zaczęli szukać przestępców „na siłę” i budzić większy postrach, niż bandyci – twierdzi gazeta.

Dokument opisujący nowy system ocen pracowniczych w milicji liczy ponad sto stron. W rzeczywistości jednak pod względem ilości wskaźników statystycznych dorównuje staremu systemowi pałkowemu. Różnica polega na tym, że teraz do ocen wewnętrznych dochodzą też oceny  wynikające z badania opinii publicznej. „Kommersant Vlast" podkreśla, że punkt ten w zasadzie istniał już w starym systemie, ale „miał charakter dodatkowej informacji”. Nowe rozporządzenie nie zawiera żadnych dokładniejszych danych na temat badań socjologicznych. Nie wiadomo, jak mają one wyglądać, ani kto i gdzie będzie je przeprowadzał. Zdaniem tygodnika system pozostał ten sam, zmieniła się tylko nazwa.

KP