Eurosceptyczny list do Camerona nie dopuści do koalicji torysów z liberałami?

Eurosceptyczny list do Camerona nie dopuści do koalicji torysów z liberałami?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tajny projekt listu, napisany w imieniu czołowego polityka konserwatywnego Williama Hague'a, skomplikuje rozmowy koalicyjne torysów z liberalnymi demokratami - sądzi tygodnik "Observer". List ten, zarysowuje twarde stanowisko torysów przygotowane na spotkanie unijnych ministrów spraw zagranicznych w poniedziałek.
Gazeta, która sprzyjała liberałom w ostatnich wyborach, uzyskała dostęp do dokumentu sporządzonego w ub. tygodniu przez wysokiej rangi urzędników służby cywilnej, którzy faktycznie rządzą w  okresie kampanii wyborczej i ich zadaniem jest dopilnowanie sprawnego przekazania władzy nowemu rządowi.

Adresatem dokumentu jest lider konserwatystów David Cameron.

Przygotowując projekt listu, urzędnicy zakładali, że do czasu poniedziałkowego spotkania unijnych ministrów torysi staną na czele nowego rządu, a W. Brytanię będzie na nim reprezentował Hague, dotychczasowy rzecznik ds. polityki zagranicznej w  gabinecie cieni. Byłoby to jego pierwsze oficjalne wystąpienie na forum międzynarodowym.

Z dokumentu wynika, że torysi zamierzali przedstawić unijnym ministrom twarde żądania, dotyczące odzyskania przez Londyn prerogatyw wobec wymiaru sprawiedliwości, polityki społecznej i zatrudnienia. Projekt listu głosi, że "obecne wybory przeobraziły charakter stosunków W. Brytanii z UE".

"Możecie być spokojni, że Londyn nie szuka konfrontacji z UE, lecz stoi na gruncie zaangażowania, ale nam chodzi o  osiągnięcie tych celów (odebranie Brukseli prerogatyw we wskazanych dziedzinach) za obecnej kadencji parlamentu" - miał zamiar powiedzieć Hague ministrom.

"Będziemy stanowczy, ale sprawiedliwi, będziemy odgrywać wiodącą rolę, bronić naszych interesów. Będziemy praktyczni i będziemy mówić bez ogródek" - cytuje "Observer" fragment dokumentu. Hague wyklucza też przystąpienie W. Brytanii do  strefy euro.

Taka silna eurosceptyczna postawa konserwatystów Camerona zapewne okaże się kością niezgody w czasie rozmów z prounijnie nastawionymi liberalnymi demokratami Nicka Clegga, tym bardziej że Cameron zapewnił swych wyborców, iż stanowisko partii wobec UE w rozmowach koalicyjnych z liberałami nie podlega negocjacjom -  zauważa "Observer".

Wysokiej rangi przedstawiciele liberałów i torysów negocjują w niedzielę ramy politycznej współpracy, która ma utorować drogę koalicyjnemu rządowi obu partii bądź umożliwić torysom utworzenie rządu mniejszościowego.(pap)