"Zmniejszanie deficytu nie zagraża rozwojowi niemieckiej gospodarki"

"Zmniejszanie deficytu nie zagraża rozwojowi niemieckiej gospodarki"

Dodano:   /  Zmieniono: 
W artykule na łamach czwartkowego "Financial Times" minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble odrzucił zarzut, iż poskramiając deficyt budżetowy rząd w Berlinie hamuje odnowę własnej gospodarki i szkodzi ożywieniu innych rynków.
"Na pytanie, co spowodowało ostatnie perturbacje w eurostrefie jest jedna prosta odpowiedź: nadmierne deficyty budżetowe wielu państw" - stwierdził Schaeuble w przededniu szczytu G20 w Kanadzie.

W środę finansista George Soros oświadczył, że niemiecka polityka oszczędności zagraża Europie. Zwolennikiem dalszego stymulowania gospodarki jest także prezydent Barack Obama, który żadnych cięć wydatków nie zarządził.

"Równie złe, co gwałtowne usunięcie wsparcia dla gospodarki (w postaci zwiększonych wydatków rządowych) byłoby uzależnienie się (rządów) od pożyczek traktowanych jako szybkie i łatwe rozwiązanie dla pobudzenia popytu. Deficytowe wydatki nie mogą być stałym elementem polityki finansowej, a strategia odejścia od fiskalnego bodźca rządu musi być starannie przemyślana" - stwierdził Schaeuble.

Minister przypomina, że w okresie recesji z lat 2008-09 Niemcy wprowadziły szereg działań stabilizujących gospodarkę i łagodzących skutki kryzysu w bankowości dla innych sektorów gospodarki, płacąc za to cenę w postaci nierównowagi budżetowej.

Podejście rządu Niemiec do deficytu budżetowego nazywa Schaeuble "kontrolowanym i umiarkowanym". Zdaniem ministra krytycy, którzy nazywają je "ostrym hamowaniem" nie mają racji, tym bardziej, iż jednym z jego celów jest wzmocnienie potencjału wzrostu niemieckiej gospodarki. Polityka rządu jest "ekspansywną konsolidacją fiskalną" - zaznaczył minister.

"Awersja do deficytów i obawy przed inflacją mają głębokie korzenie w historii Niemiec XX w. (...) Jednak są najsilniejszymi czynnikami kształtującymi konsumpcję i skłonność do oszczędzania. Dążenie do wygenerowania większego popytu wewnętrznego poprzez windowanie rządowego długu nie przyniosłoby w Niemczech pożądanego celu" - stwierdził Schaeuble.

Według niego, dla konsolidacji finansów publicznych nie ma alternatywy, ale należy ją przeprowadzić w sposób inteligentny: w Niemczech główny ciężar konsolidacji spada na wydatki rządowe, a nie na podatki, a publiczne nakłady na oświatę i badania naukowe są nie tylko zachowane, ale zwiększone.