"Państwo nie może ingerować w naukę Kościoła"

"Państwo nie może ingerować w naukę Kościoła"

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Kluczem do osłabienia, a potem do wyeliminowania Kościoła z życia publicznego jest próba podzielenia go albo wmówienia, że Kościół jest podzielony. Takie wrażenie uzyskuje się poprzez ciągłe wskazywanie rzeczy drugorzędnych - mówi ks. abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, metropolita przemyski, w rozmowie z "Naszym Dziennikiem".

Zdaniem duchownego, jeśli chcemy, aby każdy członek Kościoła - biskup, ksiądz, zakonnik, świecki - był rzeczywiście doskonały, to najpierw pytajmy o swoją doskonałość i o doskonałość naszego środowiska. - A skoro zauważamy pewne niedoskonałości w życiu innych, to droga, którą wskazuje Ewangelia, jest klarowna: napomnij brata w cztery oczy. Ktoś, kto lubi błyszczeć w gazetach i w telewizji, ten wychodzi na zewnątrz, rozgłasza własne idee, szuka poklasku dla samego siebie - stwierdza metropolita.

"Nasz Dziennik" poprosił arcybiskupa Michalika o ustosunkowanie się do ingerowania w treść kazań, wskazywania, że ojczyzna, społeczeństwo to tematy, które katolików nie powinny obchodzić. W opinii przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, ludzie wierzący mają prawo domagać się poprawnego, solidnego kazania. Jednak niedobrze się dzieje, gdy ktoś zapomina o katolickiej nauce społecznej Kościoła, która zobowiązuje do zabierania głosu w ważnych sprawach społecznych lub politycznych. - Wkraczanie administracyjne przedstawicieli państwa w nauczanie Kościoła jest przekroczeniem ich kompetencji - akcentuje hierarcha.