Diamenty w tradycyjnym cieście na Trzech Króli

Diamenty w tradycyjnym cieście na Trzech Króli

Dodano:   /  Zmieniono: 
Francuscy ciastkarze prześcigają się w pomysłach na zachęcenie klientów do kupienia tradycyjnego tortu, spożywanego masowo w tym kraju z okazji Trzech Króli. W tym roku nabywcy ciast mają szanse wejść w posiadanie prawdziwych diamentów czy sztabek złota.
We Francji wciąż bardzo popularna jest tradycja wspólnego jedzenia tzw. tortu królów (franc. "galette des rois") związana z przypadającym 6  stycznia świętem Trzech Króli. Zwyczaj każe, że w okrągłym cieście -  najczęściej o nadzieniu z kremu migdałowego - schowana jest figurka króla, wykonana na ogół z ceramiki.

Biesiadnicy dzielą się ciastem, a ten z nich, który znajdzie w  swojej części figurkę, staje się królem lub królową wieczoru i dostaje papierową koronę. Współcześnie spożywanie tortów królów odbywa się w domach i miejscach pracy nie tylko 6  stycznia, ale przez cały ten miesiąc.

Co roku w okolicach 6 stycznia przed piekarniami i ciastkarniami ustawiają się kolejki Francuzów, kupujących ten smakołyk. Aby przyciągnąć w tym roku więcej klientów, jeden z ciastkarzy w miejscowości Andresy w regionie paryskim, ogłosił, że w jednym z jego ciast kryje się prawdziwy diament o  wartości 2200 euro. Ściślej biorąc, precyzuje dziennik "Le Parisien", w torcie nie znajduje się sam klejnot, ale figurka z informacją o wygranej. Po wyciągnięciu szczęśliwego "fanta" prawdziwy diament można potem odebrać u pobliskiego jubilera.

Na niemal identyczny chwyt marketingowy wpadł właściciel ciastkarni w innym mieście regionu paryskiego, Taverny, który jednak zamiast diamentów "nadział" swoje torty królów malutkimi sztabkami złota o wartości od 200 do 400 euro każda. Autorzy tych i innych podobnych promocji twierdzą, że zwracają się im one z nawiązką, gdyż sprzedaż ciast wzrasta nawet o 30 proc. Cena jednego dużego tortu dla 8 osób wynosi przy tym od kilkunastu do 20 euro.

pap