Karta Polaka - czyli pragmatyczny patriotyzm

Karta Polaka - czyli pragmatyczny patriotyzm

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jako "pragmatyczny patriotyzm" określa Kartę Polaka w piątkowej opozycyjnej gazecie białoruskiej "Narodnaja Wola" były deputowany parlamentu Białorusi Piotr Sadouski. Zdaniem polityka Polacy z Białorusi mogą stać się pożytecznymi dla Polski imigrantami.

"Tysiące Polaków pojechało do pracy do Skandynawii, Wielkiej Brytanii, Niemiec. Po co Polacy mają przyjmować na zwolnione miejsca imigrantów z Bangladeszu, skoro można zyskać pracowitych, dość wykwalifikowanych, o bliskim języku i kulturze, obywateli sąsiedniego kraju, gdzie ich, delikatnie mówiąc, niezbyt hołubią?" - pisze Sadouski. Wyraża jednocześnie przekonanie, że "białoruscy Polacy szybko zintegrują się" i z posiadaczy Karty zamienią się w obywateli. 

Zdaniem Sadouskiego polityka Polski w sprawie Karty Polaka nie odróżnia się od podobnych działań innych krajów. "Przypomnijcie sobie te kraje nadbałtyckie, które po zdobyciu niezależności wzywały swoich rodaków do powrotu do ojczyzny. Swego czasu podobne kroki robili Węgrzy. A czy amerykańska zielona karta to nie to samo? Kraj emigrantów zabiera najlepszych" - zauważa Sadouski. Przypomina też, że "swego czasu Niemcy, po zjednoczeniu kraju pozwolili na przesiedlenie na ulgowych warunkach >Niemców radzieckich< do historycznej ojczyzny".

Były deputowany zauważa jednocześnie, że "nie wszyscy Polacy popierają dzisiaj Kartę Polaka - bezpłatnych miejsc na uniwersytetach oraz ulg socjalnych nie starcza w dzisiejszej Polsce i >rodzimym< obywatelom. Unia Europejska też może nie dać pieniędzy na taki >nacjonalistyczny< program".

"Polska, kraj z głębokimi korzeniami katolickimi, mimo, że jest członkiem UE, to nie podziela, póki co, oficjalnych multikulturowych >postnarodowych< nastrojów na wzór holenderski czy niemiecki i nie odłożyła do archiwów historycznego patriotyzmu" - podsumowuje Sadouski.

PAP