Śmierć bin Ladena to koniec terroryzmu?

Śmierć bin Ladena to koniec terroryzmu?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wtorkowa akcja amerykańskich komandosów, w wyniku której zginął najbardziej poszukiwany terrorysta świata, wcale nie oznacza jednoczesnego końca walki z terroryzmem. Wręcz przeciwnie, Anglicy, tak samo jak wcześniej albo nawet jeszcze bardziej, obawiają się ataku terrorystycznego na swój kraj.
Tak twierdzi publicysta brytyjskiego dziennika „The Daily Telegraph" Con  Coughlin. Londyn, Waszyngton i cały Zachód debatują jak najszybciej i najlepiej wycofać swoje kontyngenty wojskowe i zakończyć międzynarodową misję w Afganistanie. Wraz z momentem zlikwidowania największego wroga, przywódcy radykalnej organizacji Al.-kaida, Osamy bin Ladena, światowi przywódcy uznają ją za zakończoną sukcesem. Pomysł ten popierają wszyscy. Premier Wielkiej Brytanii, James Cameron, powiedział że „usunięcie bin Ladena stworzyło możliwość do szybszych rozwiązań w Afganistanie”. 

Amerykanie mają na względzie przede wszystkim ekonomię. Kontynuowanie operacji w Afganistanie oznacza generowanie kosztów, czego sektor gospodarki amerykańskiej chciałby uniknąć. Ingerencja w wojnę w Iraku kosztowała kraj 1 bilion dolarów. Aktualnie prowadzone akcje pochłaniają 100 miliardów dolarów rocznie, co budzi wątpliwości odnośnie racjonalnej alokacji sił zbrojnych i aktyw finansowych.

Wcześniejsze wycofanie wojsk z Afganistanu jest też bardzo na rękę prezydentowi USA Barackowi Obamie, zwłaszcza że lada moment ruszy prezydencka kampania wyborcza. W poprzedniej, prezydent obiecywał jak najszybsze zakończenie konfliktu i powrót amerykańskich żołnierzy do domu. Obecnie, oficjalnie obowiązującym terminem zakończenia akcji jest rok 2014.

Coughlin nie podziela jednak nadmiernego optymizmu światowych przywódców. Uważa, że operacja zlikwidowania bin Ladena, chociaż spektakularna, zasadniczo nie zmieniła niczego w sytuacji międzynarodowej i nie zwiększyła bezpieczeństwa światowego. – W Wielkiej Brytanii aktualne zagrożenie terroryzmem klasyfikowane jest jako „dotkliwe", co oznacza, że służby wywiadu i bezpieczeństwa są mocno przekonane o tym, że możemy stać się celem poważnego zamachu terrorystycznego w niedalekiej przyszłości – ocenia publicysta.

is