Chińczycy chcą uczyć się w Stanach

Chińczycy chcą uczyć się w Stanach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Uczennica Lu nie dostała się na uniwersytet Columbia. Dziewczyna udała się do ThinkTank Learning, kalifornijskiej firmy, która otworzyła swoją filię w Shenzhen. Konsultanci pracujący w Chinach mają pomóc uczniom z tego kraju w przygotowaniu się do egzaminów na studia w USA. Kurs jest niezwykle drogi, ale jeśli nie zakończy się pomyślnie, rodzina dostaje pełną refundację.
Od dawna uczelnie amerykańskie cieszyły się powodzeniem wśród studentów zagranicznych, jednak dziś przeżywają prawdziwe oblężenie. Korzystają na tym właśnie takie formy jak ThinkTank, które pomagają uczniom przygotować się do testów i skompletować całą aplikację. W Chinach rozwijają się najszybciej.

Prawie 40 tysięcy Chińczyków uczyło się na amerykańskich uniwersytetach w roku akademickim 2009/2010. Jednak nadal nie czują się dobrze przygotowani do zachodniego systemu nauczania. Chińskie ministerstwo edukacji zarejestrowało ponad 400 centrów wspomagających aplikacje studentów, szkół językowych przygotowujących do egzaminów wstępnych i do wykładów w języku angielskim. Niektóre z tych placówek pomagają nawet napisać eseje wstępne na uczelnie i przygotowują próbne rozmowy jakie czekają uczniów w USA.

Zapobiegliwi rodzicie zapisują swoje dzieci do takich centrów już na rok przed rozpoczęciem nauki w liceum, z myślą o studiach na amerykańskiej uczelni. Na początku ta moda pojawiła się wśród Amerykanów azjatyckiego pochodzenia w Kalifornii. Wtedy dyrektor ThinkTank, Steven Ma, postanowił założyć filie w Shenzhen i Pekinie.

Firmy pomagające studentom reklamują się tylko w języku chińskim aby zachować dyskrecję na rynku amerykańskim. Podobno jeśli jest oczywistym, że dana aplikacja została przygotowana pod okiem takich specjalistów, jest odrzucana przez uniwersytety w Stanach Zjednoczonych. Harvard zapewnia, że każda teczka jest wielokrotnie egzaminowana i że uczelnia jest świadoma istnienia firm, które piszą eseje w zamian za studentów.

MK