Uwaga! Antysemici w greckim rządzie

Uwaga! Antysemici w greckim rządzie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wejście do nowego greckiego gabinetu skrajnie prawicowej partii Ludowe Stowarzyszenie Ortodoksyjne LA.O.S oraz populistyczne treści, które pojawiają się w postulatach Nowej Demokracji to niepokojące tendencje - ocenia "Le Figaro".

- LA.O.S, któremu przewodniczy Jeorjos Karacaferis, jest formacją skrajnie prawicową, ksenofobiczną i antysemicką. Udało jej się uzyskać miejsca w nowym rządzie, bo scena polityczna jest w ruinach - mówi cytowana przez prawicowy francuski dziennik profesor nauk politycznych z Uniwersytetu Panteon Wasiliki Jeorjadi. Z kolei dla analityka politycznego Jeorjosa Delastika fakt, że nikt nie jest zszokowany wejściem do rządu ministra i trzech wiceministrów LA.O.S-u jest niepokojący. Zwłaszcza, że politycy tej formacji składają w mediach "zwariowane deklaracje". - Adonis Jeorjadis, wiceminister do spraw rozwoju, chciałby, aby wszyscy mówili po starogrecku. Dla niego Grecy wynaleźli wszystko, nawet telefon komórkowy - podkreśla Delastik.

LA.O.S tym się wyróżnia spośród europejskich partii prawicowych, że "ciągnie się za jej deputowanymi widmo dyktatury pułkowników z lat 1967-1974" - pisze paryski dziennik. - Makis Woridis, minister transportu, był członkiem partii neonazistowskiej, a Konstantin Jeorju, wiceminister rolnictwa, kolaborował z reżimem pułkowników - wskazuje Delastik.

"Le Figaro" zwraca też uwagę, że populistyczna ideologia znalazła drogę nawet do większościowych partii greckich i wedle słów francuskiego dziennika "mocno obciąża klasę polityczną". Antonis Samaras, szef konserwatywnej Nowej Demokracji, bywa oskarżany o poglądy bardziej ekstremalne niż przywódca LA.O.S-u, były disc jockey i dziennikarz Karacaferis. - Ta ekipa nie chce, by Grecja pozostała w strefie euro, dlatego Samaras odmawia podpisania zobowiązania do wprowadzenia reform gospodarczych - ocenia konserwatywny deputowany, były członek Nowej Demokracji Sotiris Hacigakis, który musiał opuścić szeregi partii, ponieważ nie popierał stanowiska Samarasa.

- Ten cyrk źle się skończy - ostrzega rektor Uniwersytetu Ateńskiego Jeorjos Kasimatis. - Papademos doprowadził do legitymizacji skrajnej, mniejszościowej prawicy - dodaje. - Słyszę już ludzi, którzy w obliczy politycznego i gospodarczego chaosu zaczynają tęsknić za epoką pułkowników - niepokoi się Kasimatis w rozmowie z francuskim dziennikiem.

PAP