Rosja: Polska ma nam oddać naszego prokuratora

Rosja: Polska ma nam oddać naszego prokuratora

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokuratura Generalna RP potwierdziła rosyjskim śledczym, że otrzymała wniosek o ekstradycję byłego pierwszego zastępcy prokuratora obwodu moskiewskiego Aleksandra Ignatienki - informuje dziennik "Kommiersant".

Rosyjska gazeta powołuje się na źródło w Prokuraturze Generalnej Federacji Rosyjskiej. Według rozmówcy "Kommiersanta", wniosek o wydanie prokuratora został wysłany do Polski w  poniedziałek pocztą elektroniczną. "We wtorek rano przedstawiciele polskiej Prokuratury Generalnej połączyli się z rosyjskimi kolegami i potwierdzili otrzymanie dokumentów w sprawie ekstradycji Ignatienki" - podaje dziennik. "Kommiersant" zaznacza, że nie wiadomo, jak długo potrwa analizowanie wniosku.

Gazeta przypomina jednocześnie, że "wcześniej Komitet Śledczy FR postanowił skierować do Polski grupę śledczych w celu przesłuchania prokuratora, nie czekając na rozpatrzenie przez sąd wniosku o wydanie go Rosji". "Kommiersant" podkreśla, że "zgodnie z prawem międzynarodowym szef grupy śledczej powinien zawczasu przygotować pytania do oskarżonego i wysłać je do Polski, a samo przesłuchanie winno się odbyć w obecności polskich prokuratorów".

31 stycznia agencja ITAR-TASS, również powołując się na źródło w Prokuraturze Generalnej Federacji Rosyjskiej, przekazała, że wniosek o  ekstradycję Ignatienki jest już podpisany i w najbliższych godzinach zostanie wysłany do Polski. Agencja poinformowała, że wniosek został podpisany przez zastępcę prokuratora generalnego FR, nadzorującego departament międzynarodowej współpracy prawnej. Tego samego dnia "Komsomolskaja Prawda" zarzuciła Prokuraturze Generalnej FR zwlekanie z wysłaniem do Polski dokumentów w sprawie wydania Ignatienki. Komitet Śledczy FR informował, że przetłumaczone na język polski dokumenty ekstradycyjne przekazał Prokuraturze Generalnej FR 16 stycznia.

Poszukiwany przez Interpol prokurator został zatrzymany przez ABW 1 stycznia wieczorem w okolicach Zakopanego. Był ścigany na podstawie międzynarodowego listu gończego za przestępstwa korupcyjne i oszustwo popełnione na terenie Rosji. Po jego zatrzymaniu strona rosyjska przesłała do nowosądeckiej prokuratury formalny wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania w celu ekstradycji. 4 stycznia Sąd Okręgowy w Nowym Sączu aresztował Ignatienkę na 40 dni. 25 stycznia Sąd Apelacyjny w  Krakowie utrzymał wobec niego areszt ekstradycyjny. Areszt będzie obowiązywał do 9 lutego i do tego czasu strona rosyjska powinna przysłać oficjalny wniosek o wydanie podejrzanego.

Afera, której główną postacią jest Ignatienko, wybuchła w lutym ubiegłego roku po tym, gdy prezydent Dmitrij Miedwiediew zdymisjonował wiceszefa FSB Wiaczesława Uszakowa. Poinformowano wtedy, że przyczyną jego odwołania były "niedociągnięcia w  pracy" i "naruszenie etyki służbowej". Jednak rosyjskie media powiązały dymisję generała z  przeciekiem dotyczącym zarzutów FSB wobec kierownictwa prokuratury obwodu moskiewskiego i kilku wysokich rangą przedstawicieli obwodowego Głównego Urzędu Spraw Wewnętrznych. FSB oskarżyła ich o osłanianie ludzi zajmujących się nielegalnym hazardem w  regionie. Nielegalne "jaskinie hazardu" FSB wykryła w 15 miastach regionu moskiewskiego - skonfiskowano w nich 1,2 tys. automatów do gier. W czasie przeszukań FSB zabezpieczyła materiały fotograficzne i filmowe, a także dokumenty księgowe i finansowe potwierdzające ścisłe związki prokuratorów i policjantów ze światem podziemnego hazardu.

Dziennik "Wiedomosti" podał, że po zatrzymaniu Ignatienki w Polsce, jest on najwyższym rangą podejrzanym w sprawie o  patronowanie nielegalnym kasynom gry w obwodzie moskiewskim, którą Komitet Śledczy FR zaczął badać w lutym 2011 roku. Niektóre media w Rosji utrzymują, że w aferę tę zamieszani są też wysocy rangą przedstawiciele Prokuratury Generalnej FR. W tym kontekście wymieniają również Artioma Czajkę, syna prokuratora generalnego FR Jurija Czajki. Afera hazardowa nałożyła się na trwający od dłuższego czasu ostry konflikt między Komitetem Śledczym Rosji i Prokuraturą Generalną FR, a także ich szefami - Aleksandrem Bastrykinem i Czajką. Komitet Śledczy FR jest w tej wojnie wspierany przez FSB, a Prokuratura Generalna FR - przez MSW Rosji.

PAP