Włochy nieoczekiwanie otworzyły rynek pracy dla obywateli nowych państw UE - informuje "Rzeczpospolita" w artykule "Włosi otworzyli rynek pracy". Polacy mogą więc zatrudniać się legalnie już w siedemnastu krajach Unii. Decyzja rządu Romano Prodiego jest nieoczekiwana. Wszystkie rządy starych państw Wspólnoty miały się zdeklarować do 1 maja 2006 roku, czy chcą przedłużyć restrykcje na kolejne dwa lata. We Włoszech jednak trwała kampania wyborcza i ówczesny premier Silvio Berlusconi nie chciał podejmować kontrowersyjnej decyzji. W piątek na ten krok zdecydował się Romano Prodi, były przewodniczący Komisji Europejskiej i wielki zwolennik rozszerzenia UE.
Do tej pory mogliśmy korzystać z kwot wyznaczonych dla zagranicznych pracowników na poziomie 170 tysięcy, choć Polakom nigdy nie udało się wykorzystać przyznanego limitu, bo zamiast np. zbierać owoce we Włoszech, bardziej opłacało się pojechać na zbiory do Niemiec. Obecnie we Włoszech pracuje legalnie 65 tys. Polaków - mówi "Rz" Wojciech Unolt, rzecznik prasowy Ambasady RP w Rzymie. Można przypuszczać, że rodaków, którzy zarabiają tam na życie bez wymaganych zezwoleń, jest kilkadziesiąt tysięcy.
Do tej pory mogliśmy korzystać z kwot wyznaczonych dla zagranicznych pracowników na poziomie 170 tysięcy, choć Polakom nigdy nie udało się wykorzystać przyznanego limitu, bo zamiast np. zbierać owoce we Włoszech, bardziej opłacało się pojechać na zbiory do Niemiec. Obecnie we Włoszech pracuje legalnie 65 tys. Polaków - mówi "Rz" Wojciech Unolt, rzecznik prasowy Ambasady RP w Rzymie. Można przypuszczać, że rodaków, którzy zarabiają tam na życie bez wymaganych zezwoleń, jest kilkadziesiąt tysięcy.