Państwowi urzędnicy chronili mafiosów

Państwowi urzędnicy chronili mafiosów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro polecił wszcząć śledztwo w sprawie ochrony "Pruszkowa" przez wysokich rangą policjantów i prokuratorów. Chcieli oni wystawić świadka koronnego "Masę" na kule mafijnych zabójców - pisze "Życie Warszawy" w artykule "Państwowi urzędnicy chronili mafiosów". W kręgu podejrzanych znaleźli się oficer z kierownictwa policji i jeden z ważniejszych prokuratorów zwalczających mafię, pełniący tę funkcję w 2000 r. "ŻW" ustaliło, że śledztwo skoncentruje się na trzech najważniejszych wątkach afery: - próbie uciszenia Jarosława S. ps. Masa przez nakazanie policjantom porzucenia skruszonego gangstera na trasie katowickiej, gdzie mieli go dopaść byli kompani; - ustaleniu osób z policji, które wydały rozkaz porzucenia potencjalnego świadka koronnego; - wykryciu funkcjonariuszy, którzy w prokuraturze i policji dawali parasol ochronny mafii i próbowali utrudniać śledztwo. Według "ŻW", śledczy będą chcieli wyjaśnić także, dlaczego szef biura Przestępczości Zorganizowanej w Prokuraturze Krajowej Ryszard Rychlik nie chciał się zgodzić na przyznanie "Masie" statusu świadka koronnego i chciał odsunąć prokuratora, który prowadził śledztwo pruszkowskie. Najważniejszym elementem nowego śledztwa jest ustalenie, kto w czerwcu 2000 r., kiedy Jarosław S. zdecydował się zostać świadkiem koronnym, wydał policjantom z jego ochrony rozkaz porzucenia gangstera na trasie katowickiej. "ŻW" ujawniło szczegóły tej afery w marcu. - Policjanci nie wykonali rozkazu i przez prokuratora prowadzącego dotarli do ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego, który uratował mi życie - mówi "ŻW" "Masa". Prokuratorzy zbadają też, dlaczego przez ostatnie cztery lata niemal zaprzestano działań operacyjnych wobec mafii i jej interesów gospodarczych.