Tak nas łupi polska kolej

Tak nas łupi polska kolej

Dodano:   /  Zmieniono: 
PKP zatrudniły łebskiego analityka, który sprawił, że kolej wysysa nam z kieszeni dodatkowe pieniądze. Rocznie może chodzić o 40 mln zł! - pisze "Superexpress" w artykule "Tak nas łupi polska kolej". Podwyżki koleje nie ogłosiły, operację ukryto pod hasłem "zaokrąglania cen biletów". Nowym cenom nadano status nowej taryfy, więc nie może ich zakwestionować Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - Zaokrągliliśmy końcówki do 50 gr i złotówki, zmieniając ceny biletów przeciętnie o 20-30 gr - przyznaje Łukasz Kurpiewski, rzecznik PKP Przewozy Regionalne. Nie dodaje jednak, że te dodatkowe kilkadziesiąt groszy pochodzi z portfeli klientów. Do tej pory za przejazd pociągiem II klasy na odcinku 11-15 km płaciliśmy 3,80 zł, teraz 4 zł. Podróż pociągiem pośpiesznym na odległość 16-20 km zdrożała z 8,30 do 9 zł. Kolej uzasadnia podwyżki przygotowaniami do wprowadzenia automatów biletowych.