PiS nagrodził skandalistę

PiS nagrodził skandalistę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kariera Grzegorza Strzelczyka w PiS zakończyła się pijackim skandalem na lotnisku w Sankt Petersburgu. Nie przeszkadza mu to rozwijać kariery w państwowym biznesie - uważa "Gazeta Wyborcza" w tekście "PiS nagrodził skandalistę". Strzelczyk to nowy wiceprezes spółki Petrobaltic, która zajmuje się poszukiwaniem i wydobyciem ropy naftowej na Bałtyku. Firma wchodzi w skład kontrolowanej przez państwo Grupy Lotos. "Nie stało się nic nadzwyczajnego. Grzegorz Strzelczyk nie jest już w partii, od pijackiego występku minęły dwa lata. Poniósł wystarczającą karę" - ocenia pełnomocnik okręgowy PiS w Gdańsku, uważany za głównego kadrowego w państwowych spółkach województwa pomorskiego, Jacek Kurski. Dziennik pisze, że w listopadzie 2004 r. podczas wyjazdu 8- osobowej grupy radnych do Sankt Petersburga, Strzelczyk i wyrzucony z SLD radny Eugeniusz Głogowski "nie trzeźwieli przez cztery dni delegacji". "Po przybyciu do St. Petersburga ich wulgarne zachowanie spowodowało konsternację witających nas przedstawicieli konsulatu i władz miasta" - relacjonował przewodniczący rady miasta Bogdan Oleszek. Apogeum był moment odlotu do Polski. Z relacji świadków wynika, że Strzelczyk nie był w stanie utrzymać się na nogach i leżał na płycie lotniska, a Głogowski obrażał w tym czasie załogę samolotu. "Kapitan zgodził się wpuścić ich na pokład dopiero po interwencji wiceszefa Zgromadzenia Ustawodawczego St. Petersburga" - dodał Oleszek. Po powrocie do Polski Strzelczyk złożył mandat i wystąpił z PiS.