Do strajku ostrzegawczego, zgodnie z zapowiedziami przystąpili pracownicy służb naziemnych na lotniskach we Frankfurcie nad Menem, Monachium, Duesseldorfie, Kolonii/Bonn, Dortmundzie i Hanowerze. Strajk jest organizowany przez związek zawodowy pracowników sektora usług Verdi. Oczekuje się m.in. 6-procentowych podwyżek dla 2,1 mln pracowników sektora usług. Strajk nie dotyczy tylko portów lotniczych. Obejmuje też przedszkola, komunikację regionalną, administrację, przedsiębiorstwa miejskie i szpitale.
Występują spore utrudnienia w ruchu lotniczym. W Monachium odwołano 700 z 1100 rejsów. Największy niemiecki przewoźnik, Lufthansa odwołał w środę 900 z łączne 1500 lotów. Wszyscy pasażerowie, którzy planują podróż proszeni są o wcześniejsze zapoznanie się z aktualną sytuacją na lotniskach.
Strajki wywołały niezadowolenie wśród liderów politycznych w Berlinie. – Nie ma żadnych racjonalnych podstaw do strajków, które paraliżują pracę najważniejszych portów lotniczych. To tylko stwarza utrudnienia dla pasażerów – stwierdził minister spraw wewnętrznych Niemiec Thomas de Maizière.