Do ataku doszło w nocy z 24 na 25 października w mieście Kweta (Quetta – red.) – stolicy wschodniego regionu Pakistanu – Beludżystanu. Wciąż nie wiadomo, kto stał za atakiem, jednak Kweta była w minionych latach częstym celem zamachów ze strony zarówno islamistów jak i separatystów.
Podobnie jak nie wiadomo kto stał za atakiem, tak nie jest jasnym dokładny przebieg zdarzeń minionej nocy. Pojawiły się informacje, że napastników było trzech. Mieli oni wkroczyć na teren szkoły policyjnej i wziąć zakładników. Równocześnie cała trójka miała na sobie pasy szahida. Część doniesień mówi o tym, że w trakcie, gdy trwała akcja sił antyterrorystycznych, słychać było trzy eksplozje, jednak oficjalna wersja stanowi o tym, że dwóch zamachowców wysadziło się, trzeci został zastrzelony. Wcześniej wymiana ognia miała trwać kilka godzin.
W internacie szkoły policyjnej mieszka 600 studentów i kadetów. W wyniku ataku zginęło przynajmniej 58, a ponad 100 zostało rannych.
Poprzedni krwawy zamach w Kwecie miał miejsce w sierpniu, gdy gdy w wyniku ataku na szpital zginęło 88 osób.
Czytaj też:
Państwo Islamskie przyznało się do zamachu na szpital w Pakistanie