Nastoletnie imigrantki otrzymują hormony. Wszystko w obawie, że zostaną zgwałcone

Nastoletnie imigrantki otrzymują hormony. Wszystko w obawie, że zostaną zgwałcone

Uchodźcy, dzieci
Uchodźcy, dzieci Źródło:Newspix.pl / ABACA
Przemytnicy ludzi wstrzykują dziewczynkom progesteron - hormon odpowiedzialny za podtrzymanie ciąży a także zapobiegający jej, jeżeli kobieta nie jest w ciąży. Zakładają bowiem, że jest duże prawdopodobieństwo, iż większość z nich może zostać zgwałcona w drodze do Europy.

Podawanie progesteronu zbyt młodym dziewczętom może skutkować przedwczesną menopauzą i powodować problemy ze zdrowiem psychicznym. Przemytnicy w regionie Afryki Subsaharyjskiej mimo to podają hormon nawet 13-letnim dziewczynkom, aby zapobiec ciąży w wyniku napaści seksualnej. Dzieci często podróżują samotnie.

Przemoc seksualna jest bardzo częstym zjawiskiem na szlaku migracyjnym w północnej Afryce. Dopuszczają się tego kierowcy i inni mężczyźni w średnim wieku - często sami uchodźcy, którzy również próbują przedostać się do Europy. Wielu z nich pochodzi z krajów ogarniętych wojną takich jak Nigeria, Somalia, Erytrea czy Sudan Południowy.

Tendencja ta zauważona została przez wolontariuszy pracujących na obszarach Europy, kluczowych jako punkty „wejścia” do Europy, m.in. na wyspie Lampedusa. – Wiedzą doskonale, że istnieje prawdopodobieństwo, że dziewczynki mogą być zgwałcone w drodze do Europy, dlatego podają im zastrzyki (z progesteronem - red.) w Etiopii i Sudanie, aby nie zaszły one w ciążę – mówi Helen Rodriguez, ginekolog pracująca na wyspie.

Jak dodaje, większość dziewczynek nie rozumie niestety niebezpiecznych skutków długoterminowego podawania hormonu jako antykoncepcji. W rozmowie z „Sunday Times” doktor przyznała, że w wyniku podawania progesteronu prawie jedna piąta dziewczyn z Erytrei nie miesiączkuje.

Jednocześnie jak pisze „The Independent” Lekarze bez Granic pracujący na tych obszarach nie odnotowali, aby kobiety były zmuszane do przyjmowania progesteronu. Wiadomo, że praktyka podawania hormonu rozpoczęła się w większej skali w 2015 roku, jednak nie istnieją żadne statystyki wskazujące jej dokładne rozmiary.

Większość zastrzyków kobiety otrzymują w stolicy Sudanu Chartumie, gdzie dokonuje się tego bardzo często w prywatnych klinikach. Możliwe zatem, że to sami przemytnicy zalecają dziewczynkom udanie się do takiego miejsca przed wyruszeniem w podróż do Europy.

Wszystkie 100 kobiet przepytanych przez organizację Lekarzy bez Granic przyznało, że zarówno doświadczyło jak i było świadkiem przemocy seksualnej podczas podróży. Jak zauważa „The Independent”, często krewni nie bronią molestowanej kobiety, ponieważ boją się własnej śmierci.

Źródło: The Independent