Działacze skrajnej prawicy będą bronić Europy przed „inwazją migrantów”. W tym celu wypłyną w morze

Działacze skrajnej prawicy będą bronić Europy przed „inwazją migrantów”. W tym celu wypłyną w morze

Okazuje się bowiem, że przemytnicy postanowili zarobić jeszcze więcej, korzystając z pomocy oferowanej przez służby ratunkowe innych państw. Oferują migrantom transport za pomocą łodzi, z której odkręcają silnik, co sprawia, że jest ona w stanie przepłynąć niewielką odległość. Zostawieni na morzu migranci liczą na pomoc służb. W ten sposób przemytnicy mogą „obsłużyć” jednorazowo znacznie więcej osób. W wielu przypadkach na łodziach, na których nie powinno być więcej niż 60 pasażerów, płynie ponad 150 osób.

Tymczasem organizacje pozarządowe podkreślają, że mają moralny i prawny obowiązek ratowania życia migrantów i uchodźców. Migrant Offshore Aid Station poinformowała, że ​od 2014 roku uratowała ponad 30 tysięcy osób. Rob MacGillivray, dyrektor z organizacji Save the Children tłumaczył, że rok 2016 był najgorszym rokiem na Morzu Śródziemnym, z powodu śmierci ponad 5 tysięcy osób. – Obecne statystyki wskazują, że 2017 będzie pod tym względem jeszcze gorszy. Morze Śródziemne jest jednym z największych nieuzasadnionych grobów masowych w ostatnich czasach – dodał.

UNHCR twierdzi, że w 2017 r. drogą morską dotarło do Włoch ponad 80 tysięcy migrantów. Blisko jedna trzecia to migranci ekonomiczni, którzy pochodzą z Nigerii, Gwinei oraz Wybrzeża Kości Słoniowej. Od początku roku na morzu zginąć miało ponad 2200 osób.

O tym, w jaki sposób migranci próbują się dostać do Europy drogą morską piszemy w najnowszym numerze „Wprost” :

Czytaj też:
Napędzanie migracji

Źródło: Euronews